O zastrzelenie dwóch kobiet – swojej przyjaciółki i jej matki – oskarżyła chełmska prokuratura Janusza Ł. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.
W prokuraturze mężczyzna twierdził, że przyjechał do sklepu, żeby przekonać Agatę R. do tego, by go nie rzucała. Pistolet wziął, bo gdyby nie chciała utrzymywać z nim kontaktów, chciał się na jej oczach zastrzelić. Utrzymywał, że nie wie, jak doszło do tego, że zaczął strzelać do kobiet.
Poza podwójnym zabójstwem prokuratura oskarżyła go o doprowadzenie do groźnego pożaru, nielegalne posiadanie broni oraz znęcanie się nad Agatą R.