Uczniowie i działacze zajęli gabinet starosty chełmskiego. Protest członków AGROunii rozpoczął się, gdy uczniowie szkoły mundurowej z Dubienki poprosili ich o pomoc, bo ich szkoła ma zostać zlikwidowana.
Liceum Ogólnokształcące im. 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej w Dubience to szkoła dla osób myślących o zawodzie żołnierza i funkcjonariusza Straży Granicznej.
W tym roku w naborze do klas pierwszych udział wzięło 18 osób. Zostali przyjęci. Tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego ich rodzice dowiedzieli się jednak, że nauki nie będzie.
– Mój syn bardzo przeżył to, że nie może pójść do wymarzonej szkoły. Dostał się na mechanika, a tego zawodu nie chce wykonywać – mówi jedna z mam. Liczy na to, że pierwsza klasa jednak powstanie i syn zdobędzie wymarzony zawód.
Inne dzieci nie mają miejsca, w którym od jutra będą kontynuować edukację.
– Jest niepewność. Płaczemy. Dzieci zostały bez szkoły. Nie wiemy, co robić – mówi inny rodzic.
Uchwały intencyjne o zamiarze likwidacji szkoły na początku roku podjęło prowadzące szkołę Starostwo Powiatowe w Chełmie. Potem Zarząd Powiatu podjął decyzję o nieumieszczaniu klas pierwszych w arkuszu organizacji roku szkolnego 2021/2022. A to oznacza tzw. cichą likwidację szkoły.
– To jest niezgodne z prawem, bo w szkołach muszą być wszystkie poziomy klas. Organ prowadzący nie może arbitralnie zadecydować, że klas pierwszych nie będzie, bo w ten sposób łamie przepisy – mówi Jolanta Misiak, rzecznik prasowy Lubelskiego Kuratorium Oświaty.
W tej sytuacji uczniowie szkoły o pomoc poprosili członków AGROunii. Ci razem z nimi rozpoczęli dziś okupację starostwa.
– Gdy do gabinetu starosty Piotra Deniszczuka weszła grupa osób - nie było go tam. Zadzwoniliśmy do niego - w rozmowie powiedział, że "nie ma czasu na pajacowanie", gdy młoda dziewczyna zapytała co z jej szkołą i czy jutro ma przyjść na rozpoczęcie roku szkolnego, starosta odpowiedział "są wolne miejsca w innych szkołach", na dopytywanie odpowiedział "do widzenia" – relacjonują członkowie AGROunii.