Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W ciągu jednego miesiąca pani doktor psychiatrii z Krasnegostawu podrobiła sto recept na drogie leki – podejrzewa Narodowy Fundusz Zdrowia. Doktorka pracę straciła. Teraz prokurator ustala, czy kobieta popełniła przestępstwo.
– Śledzimy w aptekach realizację tych recept, które refundujemy – tłumaczy Elżbieta Lasota, rzecznik NFZ w Lublinie. – To pozwala na wyłapanie nieprawidłowości oraz lekarzy, którzy wypisali recepty na najwyższe kwoty.
Dziennik dotarł do wyników takich kontroli prowadzonych w ubiegłym roku. Absolutną rekordzistką okazała się doktor psychiatrii, przyjmująca w poradni szpitala w Krasnymstawie. W ciągu tylko jednego miesiąca – od 20 października do 28 listopada 2003 roku – wypisała 321 recept na bardzo drogie leki psychiatryczne, w sumie warte blisko pół miliona złotych. Kontrolerzy z NFZ przejrzeli dokumentacje medyczne chorych, na których nazwiska były wystawione recepty i wykryli nieprawidłowości. Fakt, że dany pacjent był u lekarki w poniedziałek i dostał tego dnia receptę, był odnotowany w jego karcie chorobowej. Ale kolejnych recept już nie było. Były wypisane na tego samego pacjenta i na te same leki, wykupione w następne dni tygodnia. Kontrolerzy zakwestionowali blisko 100 recept tej lekarki na 212 tys. zł. – Nieprawidłowości mogą nosić znamiona przestępstwa – sugeruje Tomasz Kwiatkowski, zastępca dyr. ds. medycznych NFZ w Lublinie.
– Zawiadomiłem prokuraturę – dodaje Piotr Matej, dyrektor szpitala w Krasnymstawie. – A panią doktor dyscyplinarnie zwolniłem. Wygenerowała nam kolosalną stratę. Musieliśmy oddać NFZ zakwestionowane pieniądze. Tłumaczyła, że robiła to dla dobra pacjentów. Tyle że gdyby chory przyjął tyle leków, ile mu wypisała, już by go nie było.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Janowie Lubelskim. – Jest na etapie wstępnym – mówi Marek Sowa, prokurator rejonowy. – Sprawdzamy, czy pacjenci dostali recepty, czy wystawiono je np. na martwe dusze. Musimy przesłuchać wiele osób.
Dziennik dotarł do wyników takich kontroli prowadzonych w ubiegłym roku. Absolutną rekordzistką okazała się doktor psychiatrii, przyjmująca w poradni szpitala w Krasnymstawie. W ciągu tylko jednego miesiąca – od 20 października do 28 listopada 2003 roku – wypisała 321 recept na bardzo drogie leki psychiatryczne, w sumie warte blisko pół miliona złotych. Kontrolerzy z NFZ przejrzeli dokumentacje medyczne chorych, na których nazwiska były wystawione recepty i wykryli nieprawidłowości. Fakt, że dany pacjent był u lekarki w poniedziałek i dostał tego dnia receptę, był odnotowany w jego karcie chorobowej. Ale kolejnych recept już nie było. Były wypisane na tego samego pacjenta i na te same leki, wykupione w następne dni tygodnia. Kontrolerzy zakwestionowali blisko 100 recept tej lekarki na 212 tys. zł. – Nieprawidłowości mogą nosić znamiona przestępstwa – sugeruje Tomasz Kwiatkowski, zastępca dyr. ds. medycznych NFZ w Lublinie.
– Zawiadomiłem prokuraturę – dodaje Piotr Matej, dyrektor szpitala w Krasnymstawie. – A panią doktor dyscyplinarnie zwolniłem. Wygenerowała nam kolosalną stratę. Musieliśmy oddać NFZ zakwestionowane pieniądze. Tłumaczyła, że robiła to dla dobra pacjentów. Tyle że gdyby chory przyjął tyle leków, ile mu wypisała, już by go nie było.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Janowie Lubelskim. – Jest na etapie wstępnym – mówi Marek Sowa, prokurator rejonowy. – Sprawdzamy, czy pacjenci dostali recepty, czy wystawiono je np. na martwe dusze. Musimy przesłuchać wiele osób.
Kontrole aptek i lekarzy
W ubiegłym roku kontrole NFZ wyłapały około 30 lekarzy, z których każdy wypisał nieprawidłowe recepty na około 10–30 tys. zł. Lekarze lub przychodnie musieli oddać NFZ pieniądze. Podobnie 76 aptek, które musiały zwrócić w sumie 35 tys. zł z tytułu nienależnie pobranej refundacji.
