Dosłownie z siekierą w ręku zatrzymali policjanci 33-letniego chełmianina. Mężczyznę ujęto zaraz po tym, jak porąbał w zemście drzwi wejściowe do klubu sportowego na osiedlu Kościuszki w Chełmie. – A wszystko dlatego, że zwróciłem mu uwagę na picie i przeklinanie pod osiedlowym sklepem – mówi Paweł Białas, trener klubu na którego drzwiach wyładował się brutal.
Straty pewnie byłby większe, gdyby nie to, że drzwi wykonano z antywłamaniowej stali. Ale łoskot uderzeń siekierą słychać było w promieniu kilkuset metrów.
– We wtorek wieczorem dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie, który z siekierą chodzi po osiedlu Kościuszki w Chełmie – mówi Ewa Czyż z policji w Chełmie. – Skierowani na interwencję policjanci zatrzymali na miejscu 33-letniego chełmianina, zabezpieczyli też siekierę, którą miał przy sobie.
– To była zemsta za to, że wcześniej zwróciłem mu uwagę. Stał pod sklepem pijany ze słoikiem w jednej i butelką w drugiej ręce – opowiada Paweł Białas. – Tu pod sklepem pełno jest matek z dziećmi, które się po prostu boją. Powiedziałem mu, żeby sobie poszedł, ten nie chciał i zaczął mnie wyzywać. Zwróciłem mu uwagę jeszcze raz i obiecałem, że zadzwonię po policję jak się nie uspokoi.
W pół godziny później Białas odebrał telefon. – Dzwonił jeden z sąsiadów i mówił, że rąbią mi drzwi w klubie. Wezwałem policjantów.
Pokrzywdzony oszacował wartość strat na kwotę 6 tys. zł.
– Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Usłyszał zarzuty gróźb karalnych i uszkodzenia mienia, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Zostanie doprowadzony do prokuratury z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego – podsumowuje Ewa Czyż.