Prawie 39 milionów pójdzie na inwestycje. Wśród nich te, które mieszkańcy uznali za priorytetowe. Tak tłumaczy ich skalę i dobór prezydent. To budżet pod publiczkę i pod wybory – twierdzi opozycja. Dziś trafił do Regionalnej Izby Obrachunkowej
Jak podkreśla prezydent, w budżecie znalazły się pozycje zgłoszone na zebraniach w radach osiedli. Wśród nich znajdzie się budowa wyczekiwanej przez mieszkańców ulicy Majdan, a także: Krótkiej, Budowlanej, Racławickiej, Żabiej i Diamentowej.
– Będą budować naszą ulicę? Nareszcie się doczekamy dobrej drogi – mówi mieszkający przy ul. Majdan pan Władysław. – Ale z podziękowaniami to lepiej poczekam, aż faktycznie zrobią tu porządek. Do tej pory kończyło się na obietnicach.
Przebudowane zostaną ulice: 1 Pułku Szwoleżerów, Ceramiczna, Lubelska, Lwowska, a przy ul. Wiercińskiego pojawi się nowy chodnik. W planach przyszłorocznego budżetu jest też budowa kolejnego bloku komunalnego przy ul. Fabrycznej 4, kompleksu boisk Orlik 2012 przy ZSO nr 1 i rozbudowa skateparku oraz dalsze przygotowania do budowy aquaparku, modernizacji ChDK i dokończenia budowy biblioteki.
– Jeśli uda się zamknąć sprawę biblioteki po ponad 20 latach, to będzie coś. W końcu niejeden prezydent sobie z tym nie poradził – mówi pan Kazimierz.
Jednak najwięcej pieniędzy w przyszłym roku miasto wyda na oświatę. Te wydatki pochłoną ponad 50 procent dochodów. W projekcie zagwarantowano też własny wkład niezbędny do ubiegania się o pieniądze z Unii. Unijne dotacje miałyby pomóc m.in. w gruntownym remoncie ul. Lubelskiej i Lwowskiej, zagospodarowaniu doliny Uherki i termomodernizacji budynku ZSO nr 6.
Projekt dokumentu prezydent Agata Fisz przekazała przewodniczącemu Rady Miasta i Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Teraz będzie on jeszcze konsultowany z mieszkańcami i klubami radnych.
I tu mogą zacząć się schody, bo każdy z klubów będzie chciał w zamian za poparcie planu finansowego przeforsować swoje propozycje. Jakie? Na razie kluby nie odsłaniają kart. Zrobią to, jak mówią, najwcześniej na początku grudnia.
– Rozmowy jeszcze będą prowadzone, wolałbym nie uprzedzać wypadków – mówi Waldemar Kuśmierz, przewodniczący rady i członek klubu Prawa i Sprawiedliwości.
– Ze swojej strony chcielibyśmy przekazać prezydent, co powinno się wydarzyć, abyśmy poparli budżet. Chcielibyśmy się też dowiedzieć, czym ona i wyceprezydenci są nas w stanie do tego zachęcić.
Kuśmierz o samym projekcie nie chce się wypowiadać. – Jeszcze go nie widziałem, więc poczekam z ocenami.
Całego projektu nie widział też Mariusz Kowalczuk, radny Platformy Obywatelskiej. Jednak ma już wyrobione ogólne zdanie na jego temat.
– To budżet wyborczy. Świadczy o tym tak duża kwota przeznaczona na inwestycje – mówi Kowalczuk. – Tylko skąd wziąć na to pieniądze? Bo jeśli prezydent liczy na pomoc z Unii, to jestem pełen najgorszych przeczuć. Choćby ostatni rok pokazał, że pozyskiwanie unijnych środków nie jest najmocniejszą stroną pani prezydent.