
Jednego dnia najpierw luksusowy Mercedes E350, a następnie naczepa typu chłodnia. Odprawiający podróżnych funkcjonariusze Straży Granicznej udowodnili, że zarówno samochód, jak i naczepa pochodziły z kradzieży.

– W czasie kontroli granicznej funkcjonariusze ustalili, że mercedes jest poszukiwany jako ukradziony na terytorium Niemiec – mówi ppor. SG Dariusz Sienicki, rzecznik komendanta Nadbużańskiego Oddziału SG. – Jego rynkowa cena to około 245 tys. zł. Zatrzymano białoruskiego kierowcę, który podejrzanym samochodem chciał wjechać do Polski.
Niedługo po tym na kierunku wyjazdowym uwagę kontrolerów zwróciła naczepa marki Lambert o szacunkowej wartości 20 tys. zł. Szybko ustalili, że została skradziona w Hiszpanii. Kierowcą samochodu z tą naczepa był Polak, który również został zatrzymany.
Innego rodzaju sukcesem strażników, tym razem z Placówki SG w Lublinie, było wykrycie w ramach kontroli drogowej papierosów z przemytu wartych na czarnym rynku ponad 40 tys. zł. Do zatrzymania doszło w Brzezinach (pow. świdnicki). Skontrolowanym mercedesem podróżował obywatel Ukrainy. Przyznał, że wcześniej skupował kontrabandę od rodaków, aby sprzedać ją z zyskiem w głębi kraju.