Przy ul. Hrubieszowskiej w Chełmie miejscowa spółka Graf Dom wybudowała dwa bloki mieszkalne. Pozwolenia na budowę trzeciego nie otrzymała z uwagi na sąsiedztwo stacji tankowania gazem. Zdaniem biegłego z zakresu budownictwa, nadzór budowlany powinien wydać decyzję o jej rozbiórce.
Zabiegając o pozwolenie na budowę docelowego, trzeciego budynku na 20 mieszkań, Graf Dom, powołując się na precedensy w kraju, ale też w samym Chełmie, wystąpił do Urzędu Miasta o odstępstwo od przepisu regulującego możliwą odległość takiej budowli od stacji tankowania gazem. Decyzja była jednak negatywna.
W tej sytuacji spółka, posiłkując się pozytywnymi opiniami biegłego z zakresu pożarnictwa oraz komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, o takie odstępstwo wystąpiła do ówczesnego ministra energii i je otrzymała. Mimo że Graf Dom do projektu budowy wprowadził wszystkie zmiany wskazane przez biegłego, miasto pozwolenia na budowę i tak jednak nie wydało.
Rozbudowa
Niedługo po tym, kiedy Graf Dom ubiegał się o pozwolenie na budowę, właściciel spółki Beta-Prim, do której należy stacja, przystąpił do jej rozbudowy. Między innymi przeniósł dystrybutory jeszcze bliżej planowanego budynku. Zbudował też mur oddzielenia przeciwpożarowego oraz rozbudował i powiększył obszar nawierzchni dróg wewnętrznych. Ale w Biuletynie Informacji Publicznej UM Chełm nie została zamieszczona żadna informacja o wydaniu pozwolenia na przeprowadzenie takich prac. Oznacza to, że takie dokumenty nie zostały wydane. Tymczasem zgodnie z Prawem Budowlanym, stacja gazu jest obiektem budowlanym, na którego wzniesienie, ale i przebudowy, wymagane są stosowne zgody.
– Od 2007 r. do chwili obecnej nie wydawano pozwolenia na przebudowę lub rozbudowę stacji spółki Beta-Prim – potwierdza Damian Zieliński, rzecznik prezydenta Chełma.
W tej sytuacji spółka Graf jako właściciel sąsiadujących ze stacją działek uznała, że na działce Beta-Prim doszło do samowoli budowlanej. Oficjalnie zawiadomiła o tym powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, wskazując, że w jej ocenie rozbudowa stacji dodatkowo ograniczyła potencjał inwestycyjny jej działek.
Decyzja
Wszczęte przez nadzór budowlany postępowanie w tej sprawie zakończyło się na początku tego roku wydaniem decyzji odmawiającej „nałożenia obowiązku wykonania określonych czynności lub robót budowlanych w celu doprowadzenia wykonanych robót budowlanych, dotyczących dystrybutora paliwa LPG znajdującego się na stacji tankowania gazem wraz z myjnią samochodową przy ul. Hrubieszowskiej 104 w Chełmie, do stanu zgodnego z prawem”.
– To postępowanie potwierdziło, że rozbudowując stację, nie naruszyłem jakichkolwiek przepisów budowlanych – podkreśla Albert Chilimoniuk, prezes spółki Beta-Prim. – Jeśli właściciel spółki Graf nadal będzie mnie oczerniać, pozwę go do sądu.
Nie poddają się
Graf nie składa jednak broni. Jego szefowie złożyli właśnie „wniosek o wznowienie postępowania i wydanie nowej decyzji rozstrzygającej o istocie sprawy”. Powołują się przy tym na to, że wcześniej nie mieli możliwości zajęcia stanowiska w tej sprawie, bo powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, w ocenie Krzysztofa Kościuka, w niezasadny sposób uznał, że jego spółka w postępowaniu związanym z kontrolą rozbudowy stacji tankowania gazu nie jest stroną. W związku z tym nie dzielił się z nią bieżącymi wynikami postępowania, ani końcową decyzją.
Do wniosku Graf dołączył także zleconą Biuru Rzeczoznawców i Biegłych z zakresu budownictwa w Chrzanowie opinię techniczną dotycząca „oceny realizacji inwestycji rozbudowy stacji tankowania gazem pod kątem zgodności z prawem”. Z wniosków końcowych obszernego dokumentu wynika przede wszystkim, że w postępowaniu administracyjnym względem Beta-Prim, Graf jest stroną. Obowiązywał też wymóg uzyskania pozwolenia na rozbudowę i użytkowanie stacji. Konieczne było też zgłoszenie rozbudowy do organu nadzoru budowlanego. Tym bardziej, że „zmiana lokalizacji dystrybutora zmieniła warunki bezpieczeństwa pożarowego. Skutkuje to zwiększeniem obszaru oddziaływania stacji tankowania gazem LPG na sąsiednie działki”.
Jednak rozbiórka?
Dla Beta-Prim szczególne znaczenie może mieć zawarte w opinii stwierdzenie, że w przypadku nielegalnych robót budowlanych, jakim jest rozbudowa stacji paliw płynnych LPG, organ nadzoru budowlanego nie może wszcząć postępowania legalizacyjnego, lecz jest zobowiązany nakazać rozbiórkę samowoli budowlanej. Ponadto, „zważywszy na bezpieczeństwo użytkowników stacji tankowania gazem LPG, bezpieczeństwo mieszkańców i najemców sąsiednich nieruchomości organ nadzoru budowlanego w trybie natychmiastowym powinien wyłączyć stację paliw płynnych LPG z użytkowania”.
Wnioskami wynikającymi z eksperckiej opinii Graf podzielił się też z Prokuraturą Rejonową w Chełmie, która rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Zmierza ono w kierunku ustalenia, czy funkcjonariusz publiczny, w tym przypadku urzędnik nadzoru budowlanego, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając swoich obowiązków, działał na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. W rachubę wchodzi także ewentualne wystawianie dokumentów poświadczających nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne.
Jacek Osmoła, powiatowy inspektor budowlany dla miasta Chełma, pytany o całą sprawę ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że w postępowaniu kontrolnym wobec inwestycji Beta-Prim Graf stroną nie był.
– Nasze działania to nie napaść na Beta-Prim i jej właściciela – podkreśla Krzysztof Kościuk. – Dążymy jedynie do prawdy i sprawiedliwości.