W chełmskim szpitalu liczbę łóżek trzeba było zredukować z 761 do 721. To efekt nowego rozporządzenia ministra zdrowia, które zakłada, że na jedno łóżko na zwykłym oddziale musi przypadać 0,6 etatu pielęgniarki i 0,7 etatu na jedno łóżko chirurgiczne.
W szpitalu obecnie brakuje około 20 pielęgniarek. Deficyt byłby znacznie większy gdyby nie to, że już latem ubiegłego roku dyrekcji szpitala udało się zatrudnić świeżo-upieczone absolwentki pielęgniarstwa, jak i panie, które niedawno przekwalifikowały się z opiekunek społecznych właśnie na pielęgniarki. W sumie to 11 dodatkowych osób.
Redukcja łóżek między innymi objęła oddziały chirurgii, dziecięcy, położniczo – ginekologiczny, czy urazowo ortopedyczny. Michał Jedliński, dyrektor szpitala nie widzi w tym problemu.
– Przeanalizowaliśmy roczne obłożenia łóżek i zlikwidowaliśmy te, które nie będą miały wpływu na dostępność usług medycznych dla pacjentów – mówi Jedliński. – W ubiegłym roku średnie obłożenie naszych łóżek wynosiło 82 proc., ale na przykład na oddziale dziecięcym ten wskaźnik sięgał zaledwie 44 proc., a na chirurgii 69 proc.
Dyrektor Jedliński zapowiada, że zbędnych łóżek nie sprzeda, lecz pozostawi je w szpitalnym zapasie.