Policja szukała ich od kilku tygodni. Wpadli, gdy wracali z kolejnego „skoku”. Chodzi o złodziei, którzy grasowali w powiecie włodawskim.
To czwórka mieszkańców pow. chełmskiego w wieku 30, 22, 21 lat i 17 lat. – Wszyscy usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem – wyjaśnia kom. Bożena Szymańska z policji we Włodawie. W samochodzie oprócz skradzionego towaru, mieli złodziejski sprzęt: łom, wkrętaki i pistolet hukowy.
Złodzieje mocno dali się we znaki. Włamali się m.in. do stacji paliw we Włodawie, skąd ukradli blisko 800 zł. Obrobili też stację i sklep w Urszulinie na ponad 20 tys. zł. Chcieli okraść też sklep w Wereszczynie, ale przepłoszył ich alarm.
Szajka jest podejrzewana również o szereg włamań w powiatach włodawskim, bialskim i łęczyńskim. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności. Dwoje złodziei będzie odpowiadać w warunkach recydywy. Czeka ich dłuższa odsiadka.