Są pracowite i otwarte na nowe rozwiązania. Chętnie i szybko uczą się nowych rzeczy. Kompetentne i obowiązkowe. Tak o pracownikach-kobietach mówią pracodawcy. A potem na wolny etat zatrudniają... mężczyznę.
Według statystyk Powiatowego Urzędu Pracy największa grupa bezrobotnych kobiet, to panie w wieku 25-34 lat (1649). Ponad jedna czwarta ma policealne lub średnie zawodowe wykształcenie.
– Ale kobiety z wyższym wykształceniem wcale nie mają łatwiej – mówi Jolanta Krop, kierownik działu Instrumentów Rynku Pracy w chełmskim PUP. – Pod względem liczebności stanowią drugą co do wielkości grupę bezrobotnych kobiet.
Co zrobić, żeby to zmienić i ułatwić kobietom znalezienie pracy? Chełmski PUP ma kilka propozycji.
– Formą korzystną dla kobiet powracających po przerwie do aktywności zawodowej są staże – mówi Krop. – Aby im ułatwić korzystanie z nich proponujemy m.in. finansowanie kosztów przejazdu (duża grupa bezrobotnych kobiet mieszka w powiecie ziemskim, a większość staży jest na terenie miasta).
Dużym ułatwieniem jest też możliwość sfinansowania opieki nad dzieckiem. Zachęcamy także do tworzenia spółdzielni socjalnych. W tym roku w Chełmie powstała jedna, ale co ciekawe tworzą ją właśnie same kobiety.
Spółdzielnia socjalna to przykład na to, że gdy brak miejsc pracy, warto pomyśleć o tym, żeby je sobie samemu stworzyć. Na tej zasadzie opiera się też realizowany przez chełmski PUP program "Pomysł na biznes”, finansowany z EFS. Dzięki niemu można otrzymać dotację na uruchomienie własnej firmy. 70 proc. osób, które z tej możliwości już skorzystało, to kobiety.
Panie zainteresowane własnym biznesem mogą również uzyskać środki z Funduszu Pracy. Tak zrobiła m.in. pani Ewelina, która dzięki dotacji, jeszcze w tym miesiącu otworzy własne biuro obsługi klienta biznesowego Orange.
– Pracy szukałam przez jakieś pół roku. Bez powodzenia – mówi pani Ewelina. – Wszędzie słyszałam, że nie mam doświadczenia. A gdzie młoda osoba ma zdobyć doświadczenie, jeśli nikt nie chce jej zatrudnić? Kiedy dowiedziałam się, że można dostać pieniądze na własną działalność pomyślałam, że może warto spróbować. Okazało się, że wystarczy dobry biznesplan i dotację można uzyskać bez problemu.
Z dotacji na rozpoczęcie działalności skorzystała też Dorota Sudoł Tracz. Dzięki pieniądzom z PUP otworzyła Kancelarię Rachunkowo-Prawną. Jak sama przyznaje, podejmując decyzję o założeniu własnej firmy nie była "pod ścianą”.
– Ale pomyślałam, że przyszedł już czas, aby stać się szefem dla samej siebie. Uniezależnić się, zmierzyć z nowym wyzwaniem – mówi pani Dorota. – To była naprawdę dobra decyzja. W dodatku firma rozwija się nadspodziewanie dobrze. Wkrótce prawdopodobnie sama będę musiała zatrudnić pracownika.
Pani Dorota przekonuje kobiety, które bezskutecznie szukają pracy, że nie warto czekać, aż ta sama do nich przyjdzie. – Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce – mówi. – Własna firma, to jedno z rozwiązań. Aby wprowadzić je w życie nie trzeba wiele. Wystarczy trochę odwagi...