Dla setek osób przyjeżdżających do Chełma swoistym symbolem miasta jest dworzec kolejowy Chełm Miasto. Niestety chluby nam nie przynosi.
Daria i Klaudia przyjechały ze Stargardu Szczecińskiego odwiedzić rodzinę. Chcąc wrócić do domu musiały wstąpić do poczekalni, żeby kupić tam bilety. Swoje wrażenia zawarły w jednym słowie: "obskurna”.
Teraz ma się to zmienić. Rozpoczęto remont poczekalni. Na razie odmalowano wnętrze. - To tylko doroczna konserwacja - mówi Paweł Chmielewski, z lubelskiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A,. - Polega na drobnych naprawach. Tutaj jednak trzeba zrobić zdecydowanie więcej, ale potrzebujemy dofinansowania ewentualnych prac. W związku z tym na początku sierpnia będę rozmawiać z panią prezydent Agatą Fisz.
Niestety konserwacja nie obejmuje ubikacji, a właściwie otworów w betonowej płycie, osłoniętych z trzech stron betonowymi ścianami. Wewnętrzne "kabiny” się nie domykają, a w niewielkich oknach brak szyb. Wszędzie pełno much. - Nie byłem i nie zamierzam tam być - mówi Tomek. - Widać, co tam jest i bez wchodzenia.
Chmielewski zapowiada gruntowny remont dworca na przyszły rok. Pochłonie on blisko 100 tys. złotych. Obejmie przede wszystkim przeniesienia toalet do wnętrza poczekalni, zmianę elewacji i przystosowanie obiektu do potrzeb osób niepełnosprawnych. - Zmiany te są konieczne tym bardziej, że jest to ważny punkt na trasie z Ukrainą - mówi Chmielewski. - Remont będzie więc elementem naszych przygotowań do Euro 2012.