We Włodawie działa 74 agentów. Są zarejestrowani w Centralnym Biurze, podzielonym na wydziały. Ich przełożeni to: J-5, Czarna Mamba i Borowik.
- Równocześnie chcieliśmy ich uaktywnić do pomagania innym. Nasi agenci na przykład wypożyczają książki osobom, które chociażby z powodu choroby, nie mogą same przyjść do biblioteki. Mówimy wówczas, że współpracują z obcym wywiadem. Ich zadaniem jest też werbowanie innych agentów.
Detektywi mają od 7 do 13 lat. Ich skrzynkami kontaktowymi są filie biblioteki oraz oddział dla dzieci. Na przykład Czarna Mamba, czyli Joanna Bondarczuk czeka na swoich wywiadowców w "Archiwum B”. Mali agenci na spotkania umawiają się też w "Krainie deszczowców” oraz "Gwiazdce 2”.
W tym roku do pracy w agenturze zwerbowana została np. 10-letnia Karolina Korneluk, pseudonim Kara. Już dwukrotnie została agentem miesiąca. Po raz pierwszy tytuł ten przypadł jej w styczniu, a następny w marcu. -"Archiwum B” odwiedzam co najmniej raz na dwa tygodnie - zdradza agentka Kara. Ile książek przeczytała?
- Nie pamiętam - mówi. - Ale dużo. Wypożyczam 10-14 książek jednorazowo.
- Wypożycza i czyta - chwali Karę Czarna Mamba. - Wiem, bo sprawdzamy, czy nasi agenci wywiązują się ze swojej pracy operacyjnej.
Czy taki sposób zachęcania dzieci do czytania się sprawdza? - Młodzież garnie się do książek - mówi Czarna Mamba. - W tym roku sama zwerbowałam 40 nowych agentów. Oni przychodzą z kolegami i w ten sposób nasza wywiadowcza siatka wciąż się rozszerza.
Każdy nowy agent otrzymuje specjalną legitymację i ma założoną kartę agenta. To właśnie na tej karcie dokumentowane są wszystkie jego zasługi.
Bibliotekarze zastanawiają się, czy nie rozszerzyć działalności CBC również na uczniów szkół gimnazjalnych. Wielu z nich już wcześniej działało w agenturze i chętnie powróciłoby do pracy wywiadowczej.