Młodzież z Chełma jest już w domu. W poniedziałek rano z objętego wojną Izraela ewakuował ich rządowy samolot. Rodzice nastolatków odetchnęli z ulgą.
8 uczniów i 2 opiekunów z chełmskiej szkoły muzycznej 30 września wyleciało do Beit Sahour w środkowej części Palestyny w ramach podpisanej umowy o współpracy. Najzdolniejsi młodzi muzycy w wieku od 15 do 18 lat koncertowali na prestiżowym uniwersytecie The Edward Said.
Akurat, gdy mieli zaplanowany wylot, w sobotę nastąpił atak Hamasu na Izrael. Grupa utknęła wtedy na lotnisku w Tel Awiwie.
– To oczekiwanie jest najgorsze – mówiła nam wtedy pani Małgorzata, mama jednego z uczniów. Ale już w niedzielę szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział, że Polacy ewakuowani będą stamtąd rządowymi samolotami, w tym dwoma Herculesami.
Tak się rzeczywiście stało. W poniedziałek rano, uczniowie i ich opiekunowie wylądowali w Warszawie, a kilka godzin później dotarli do Chełma. – Mój syn był w tej grupie. Cieszę się, że Mateusz jest już bezpieczny. Dziękuję wszystkim, którzy zaopiekowali się całą grupą na lotnisku i zorganizowali sprawną ewakuację – podkreśla pan Jacek. – Mieliśmy kontakt przez Messengera– dodaje.
Chociaż zmęczeni i głodni, ale najważniejsze, że są już w domu. – Do soboty nic się nie działo. Przyjechaliśmy na lotnisko akurat, gdy premier Izraela oficjalnie ogłosił, że nastąpił atak. Ale my dopiero wieczorem wiedzieliśmy o tym, bo usłyszeliśmy rakiety i wtedy wszyscy uciekaliśmy do schronów. W Izraelu jest ich bardzo dużo. Pod samym lotniskiem jest ogromny, pomieści kilka tysięcy osób- mówi nam Andrzej Wojtaszek, dyrektor szkoły muzycznej z Chełma.
– Byliśmy uziemieni tam. Później nastąpił kolejny atak i znowu do schronu. Nasz planowany samolot nie doleciał, lądował na Cyprze- tłumaczy. – Na szczęście, Izrael ma dobre systemy ostrzegania. Na lotnisku trzy razy musieliśmy uciekać do schronów. To na pewno nie jest budujący widok dla młodzieży, bo pierwszy raz przeżyli alarm przeciwrakietowy, widzieli roztrzęsionych i histeryzujących ludzi z całego świata. Ale znieśli to dzielnie. Nikt nie ma traumy- zapewnia dyrektor.
Przyznaje, że pomoc z ambasady przyszła dopiero po dobie. – I to po moich interwencjach m.in. u prezydenta Chełma, który uruchomił kontakty w MSZ. Dostaliśmy wtedy kanapki. A w niedzielę dowiedzieliśmy, że będziemy ewakuowani samolotami rządowymi, ale nie mieliśmy informacji, kiedy dokładnie to nastąpi- zaznacza Wojtaszek. Już w Polsce zobaczył w Internecie, że gdy trwała ich ewakuacja z Izraela Hamas wystrzelił w stronę lotniska 130 rakiet. – Ale Izrael ma kopułę antyrakietową i to nas uchroniło-podkreśla. Wojtaszek już wcześniej jeździł do Izraela. - Jadąc na Bliski Wschód ma się świadomość, że w każdej chwili może się coś zdarzyć. Ale to samo dotyczy każdego miejsca na świecie. Myśląc w ten sposób, nie nawiązywalibyśmy żadnych kontaktów. A dla mnie ważne jest, by uczniów uczyć otwartości na świat. Myślę, że ani oni, ani rodzice nie mają mi za złe, że przeżyli trochę przygód- stwierdza dyrektor.
Od początku grupie pomagał prezydent Chełma, Jakub Banaszek. – Miasto współorganizowało transport busem z lotniska. Wszyscy są cali i zdrowi. Cieszymy się, że wszystko zakończyło się szczęśliwie. Teraz zarówno dzieci, jak i opiekunowie potrzebują jak najwięcej spokoju i odpoczynku– podkreśla Damian Zieliński z gabinetu prezydenta.
– Miasto pomogło też zorganizować transport busem z lotniska. Wszyscy są cali i zdrowi. Cieszymy się, że wszystko zakończyło się szczęśliwie. Teraz zarówno dzieci, jak i opiekunowie potrzebują jak najwięcej spokoju i odpoczynku– podkreśla Damian Zieliński z gabinetu prezydenta.
W poniedziałek rano rządowe samoloty przywiozły ponad 200 Polaków z Izraela. Ale na ewakuację czeka jeszcze 2 tys. osób. – Nikt nie zostanie bez pomocy – zapewnia wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Atak rakietowy Hamasu na Izrael rozpoczął się w sobotę rano. Bojownicy przeniknęli do wielu miast na południu kraju. Izrael odpowiedział zmasowanymi atakami lotniczymi na cele w Autonomii Palestyńskiej, gdzie ukrywać się mają bojownicy Hamasu. Jest ponad 700 ofiar śmiertelnych.