Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Zabytkowy kiosk na pl. Łuczkowskiego w Chełmie od miesięcy stoi pusty. Opuszczony i zaniedbany sprawia wręcz przygnębiające wrażenie. Jest nadzieja, że w końcu ktoś się nim zajmie - miasto ogłosiło przetarg na jego użytkowanie, dzierżawę bądź wynajem. Rozstrzygnięcie ustnego przetargu ma zapaść już 5 sierpnia.
Z ustaleń historyków wynika, że opatrzony herbem miasta drewniany kiosk został zbudowany między 1900 i 1915 rokiem. W okresie międzywojennym użytkował go kupiec żydowski. Już po wojnie przez długi czas pod swoim szyldem działalność handlową prowadził w nim "Ruch”. Następnie wydzierżawił go osobom prywatnym, które jednak nie potrafiły już wyjść na swoje.
Kiosk figuruje w wojewódzkiej ewidencji zabytków. W związku z tym jest chroniony miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Oznacza to, że wszelkie zmiany, bądź remonty muszą być uzgadniane z konserwatorem zabytków. Najlepszym pomysłem na jego zagospodarowanie wydaje się urządzenie w nim sklepiku z chełmskimi pamiątkami.
Kiosk figuruje w wojewódzkiej ewidencji zabytków. W związku z tym jest chroniony miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Oznacza to, że wszelkie zmiany, bądź remonty muszą być uzgadniane z konserwatorem zabytków. Najlepszym pomysłem na jego zagospodarowanie wydaje się urządzenie w nim sklepiku z chełmskimi pamiątkami.
