Adam Walczuk z Koła Polskiego Związku Wędkarskiego w Woli Uhruskiej potwierdził sportową klasę. Na początek sezonu połowu drapieżników, wyciągnął z wody 1,2-metrowego szczupaka. Ryba ważyła 10,5 kg.
Srebrnego szczupaka pan Adam złowił na zbiorniku Majdan Zahorodyński w pow. chełmskim. Przy silnej fali, na wodę wypłynął nieszczelnym pontonem. Zanim wyholował medalistę, wypuścił na wolność kilkanaście niewymiarowych szczupaczków.
- Po kolejnym braniu pomyślałem, że to znowu maluch - mówi Walczuk. - Odczekałem minutę, zaciąłem, poczułem najpierw spory opór, a nagle jak mi przygięło wędkę! Ryba wyciągnęła ponad 10 m plecionki. Walka z nią zajęła mi 10 minut.
Pan Adam przyznaje, że kiedy zobaczył wynurzającego się z wody szczupaka, zamurowało go. Jak na złość zepsuł mu się podbierak. Mimo wszystko, bez niczyjej pomocy udało mu się wciągnąć kolosa do pontonu i dowieźć na brzeg.
Na swoim sportowym koncie Walczuk ma też złapanego na Jeziorze Białym ponad 18-kilogramowego karpia.
(bar)