Pracownicy chełmskiego szpitala zapalili przed budynkiem znicze. Mówią, że w taki sposób chcą uczcić pamięć zmarłych pacjentów, lekarzy, ratowników, pielęgniarek…
Pracownicy szpitala zapalili też przed budynkiem znicze. Mówią, że w taki sposób chcą uczcić pamięć zmarłych pacjentów, lekarzy, ratowników, pielęgniarek. Ale wśród haseł były te głównie odnoszące się do zapaści w służbie zdrowia: „Żył lat 54. Zmarł tragicznie, bo nie było wolnych łóżek” lub „Żył lat 48. Zginął tragicznie, bo wszystkie karetki były zajęte”.
– Nie otrzymałem żadnych sygnałów, żeby ta akcja się komuś nie podobała. Wręcz przeciwnie, jej odbiór jest pozytywny – mówi Dziennikowi Łukasz Dutka, lekarz szpitala w Chełmie i przewodniczącym Oddziału Terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Jak mówi Dutka, takie akcje odbywają się w wielu miastach Polski. Chodzi o uczczenie pamięci zmarłych pacjentów. – A także naszych kolegów, którzy oddali życie w tej nierównej walce – dodaje lekarz.
I nie ma na myśli tylko epidemii, bo – jak ocenia – Covid-19 jest tylko „gwoździem do trumny”.
– Chodzi o wieloletnie zaniedbania w ochronie zdrowia, za co winę ponosi nie tylko obecna władza, ale także poprzednie – tłumaczy Dutka i zaznacza: – Dobrze, że właśnie także dzięki takim akcjom w przestrzeni publicznej zaczyna się poważna debata o stanie systemu ochrony zdrowia.