KS Cisowianka Drzewce z pierwszą dwucyfrówką. Podopieczni Łukasza Gizy wygrali z rezerwami Wisły Puławy aż 11:0.
Taki wynik musi cieszyć, ale i jednocześnie martwić. Młodzież Wisły Puławy, trzeciej siły w województwie lubelskim, dostała srogą lekcję i nie wystawiła sobie najlepszego świadectwa.
– Moi podopieczni nie potrafili odpowiednio zareagować na przewagę rywali w środku pola. Niektórzy zawodnicy bali się posiadać piłki, więc niepotrzebnie wybijali ją na oślep. To napędzało przeciwnika, który znakomicie radził sobie w ataku pozycyjnym. Nie chcę jednak robić dramatu z tej porażki, bo taki jest urok pracy w rezerwach. Ten zespół uległ mocnej przebudowie, mamy też sporo młodzieży. Przepracujemy solidnie zimę i jestem pewien, że na wiosnę postawimy się Cisowiance znacznie mocniej. Tak zresztą było w ubiegłym sezonie w konfrontacji z rezerwami Motoru Lublin. Z nimi pierwszy mecz też wysoko przegraliśmy, a w rewanżu byliśmy już równorzędnym przeciwnikiem – mówi Piotr Grabarz, drugi trener rezerw Wisły.
W tym miejscu warto poświęcić kilka miłych słów graczom Cisowianki. Wydaje się, że podopieczni Łukasza Gizy już pojęli jak wygrywać w „okręgówce” i nabrali olbrzymiego rozpędu. Ich niewątpliwym atutem jest to, że świetnie odnajdują się w ataku pozycyjnym. To ważne, bo większość przeciwników w konfrontacjach z Cisowianką stawia przed swoją bramką podwójne zasieki.
W sobotę gospodarze na ich rozmontowanie potrzebowali ledwie 23 min. Wówczas Konrad Szczotka przechwycił piłkę w środku pola, zagrał do Sławomira Radzikowskiego, który pięknym strzałem po ziemi otworzył wynik meczu. W 30 min było już 2:0, kiedy trafienie zaliczył Jan Wankiewicz.
Taki wynik utrzymał się do przerwy, a w sztabie Wisły chyba nikt nie przypuszczał, że po przerwie puławianie zostaną tak zdemolowani. Egzekucję rozpoczął w 47 min Krystian Kobus, który minął rywala i posłał piłkę do siatki. 19-latek z przeszłością w Powiślaku Końskowola miał swój dzień, bo skompletował hat-tricka. Jego koncert przerwał na chwilę Daniel Kędra, który też chciał mieć swój udział w zwycięstwie.
Były piłkarz Stali Kraśnik czy Podlasia Biała Podlaska zdobył w sobotę dwie bramki. Listę strzelców uzupełnili Mateusz Kamola, Michał Chwiszczuk i Dominik Szymanek. Ten ostatni zaliczył dwa trafienia. 23-latek był zresztą na ten mecz specjalnie zmotywowany, bo w przeszłości reprezentował barwy Wisły Puławy. Zaliczył w niej nawet 8 min w III lidze, kiedy Duma Powiśla mierzyła się z Wólczanką Wólka Pełkińska.
KS Cisowianka Drzewce – Wisła II Puławy 11:0 (2:0)
Bramki: Radzikowski (23), Wankiewicz (30), Kobus (47, 60, 61), Kędra (55, 71), Kamola (64), Chwiszczuk (66), Szymanek (77, 86).
Cisowianka: Frąg – Antoniak (59 Pacocha), Łakomy, Krzysztoszek, Giziński (59 Szymanek) , Wankiewicz, Pięta (59 Kamola), Kędra, Radzikowski (59 Chwiszczuk), Kobus (75 Dromlewski), Szczotka.
Wisła II: Miduch (46 Pawłowski) – Gębala, Soleniec, Korpysa, Abramczyk, Nadzieja, Kacper Pyska (55 Karasiński), Szymanek (75 Polak), Pionka, Corbo, Podkówka (70 Bulzacki).
Sędziował: R. Kalinowski. Widzów: 50.