Suszone kiwi z Nowej Zelandii, turecka baklava, tradycyjna śliwowica łącka? W Lublinie rozpoczął się Europejski Festiwal Smaku. Impreza potrwa do niedzieli
− Wszystko co pan tu widzi upiekły panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Janowie Lubelskim − mówi pani Dorota i prezentuje swój asortyment: nadziewane słodkie koperty, chleby na zakwasie, pierniki i ciasta marchewkowe. − Wszystko naturalne, żadnej chemii - zapewnia.
− Najlepiej schodzą owoce i orzechy z egzotycznych krajów − przyznaje pan Przemek, właściciel dużego stoiska z suszonymi owocami. − Prawdziwą furorę robi suszony ananas. Wszystko sprowadzamy sami. Skąd? Z całego świata.
Na plakietkach z nazwami owoców są również kraje pochodzenia: Ekwador, Japonia, Iran, Nowa Zelandia.
− Większości z nich w Polsce nie można w ogóle dostać i to chyba najbardziej przyciąga klientów.
100 gramów egzotycznych owoców kosztuje10 zł.
Nie brakuje zainteresowanych litewskimi wędlinami i chlebami, ale za jakość trzeba płacić: kindziuk − 65 zł za kilogram, suszona wołowina − 120 zł, szynka dwa razy wędzona i suszona − 65 zł, szynka parmeńska − 95 zł.
− Mnóstwo osób kupuje chleb, zainteresowaniem cieszy się też kindziuk i wieprzowina z suszonymi pomidorami − mówi Aiste, właścicielka stoiska.
Pod ratuszem stragan z wędzonymi rybami i serami prowadzi pani Dominika. − Wszystkie nasze ryby i sery pochodzą z Fabianic, są naturalnie wędzone w drewnianych wędzarniach. Najwięcej sprzedaję suma i łososia. No i wędzone sery: bardzo delikatne białe otoczone czubrycą i żółte dojrzewające.
Ceny? Makrela − 26 zł za kilogram, sum − 85 zł, łosoś − 95 zł, łosoś wędzony na zimno − 115 zł, pstrąg − 85 zł.
Na jarmarku nie brakuje słodyczy. Poza tradycyjnymi polskimi wyrobami można kupić narzędzia wykonane z naturalnej czekolady.
− Najbardziej to się podoba osobom starszym, kupują wnukom na prezenty. Na ludziach duże wrażenie robi czekoladowa śruba, na którą można wkręcić nakrętkę i suwmiarka z idealnie widocznymi centymetrami. − prezentuje czekoladowy warsztat pan Andrzej.
Za jedno narzędzie trzeba zapłacić od 15 do 25 zł.
Niedaleko czekolady znajduje się stragan z innymi słodkościami, tym razem z Turcji.
− To ciastko to baklava, turecki przysmak robiony z cienkiego jak papier ciasta filo i orzechów. Największym powodzeniem cieszą się u nas baklavy pistacjowe i gniazdka z orzechami. Wszystko jest robione przez prawdziwych tureckich kucharzy − chwali asortyment pan Krzysztof.
Jest sporo stoisk z alkoholami. Dominują trunki z polskich regionów. Dużym asortymentem może poszczycić się pan Tomek.
− Nasz rarytas? Jedyna, oryginalna, legalnie sprzedawana śliwowica łącka. Poza tym znakomite nalewki: chrzanowa, chrzanowa z żurawiną, pigwowa, wszystkie wódki od "Kur(n)wicy”. Można kupić całą butelkę lub wypić kieliszek na miejscu. Co najlepiej schodzi? Pigwówka, śliwowica i Stara Kur(n)wica.
Ceny od 39 do 119 zł za butelkę i od 2,5 do 6 zł za kieliszek (25 ml).
Europejski Festiwal Smaku potrwa do niedzieli. Poza Jarmarkiem Inspiracji organizatorzy zaplanowali cały szereg imprez, koncertów, warsztatów i pokazów filmowych. Najważniejszym wydarzeniem festiwalu jest koncert węgierskiej Omegi, który odbędzie się w sobotę (6. września) o godz. 21 w Browarze Perła. Wstęp wolny.