Na tym pokazie (13.12) raczej nie wypatrzysz sukienki na najbliższego sylwestra, ani tym bardziej płaszcza na wiosnę.
O znaczeniu Prowokacji wiele mówi historia Macieja Zienia, dziś topowego kreatora kobiecych ubiorów. Maciek właśnie tu debiutował. I to najpierw jako model, prezentując wiosną 1996 roku wraz z innymi chłopakami kolekcję bondowską.
Jeszcze tego samego roku, przed jesienną edycją pokazu, 17-letni uczeń lubelskiego plastyka przyniósł swoje projekty do Ryszarda Hołubowicza, szefa Agencji Artystyczno-Reklamowej "Gambit”, organizującej imprezę. I dostał zielone światło. Pokazał kolekcję wieczorową dla pań, która podbiła publiczność, i tak zaczęła się jego kariera. Wtedy jeszcze Prowokacje nie miały formy konkursu.
I chyba tylko dlatego początkujący kreator nie zdobył żadnej nagrody.
Od kilku lat Prowokacje są już konkursowe i odbywają się raz w roku. Młodzi projektanci z całej Polski w połowie grudnia rywalizują o tytuł Prowokatora Roku.
Tym razem, na 23 edycji imprezy, będą to same dziewczyny ze strojami głównie dla pań. W sumie zobaczymy 16 kolekcji, w większości bardzo ekstrawaganckich.
Aneta Barszczowska pokaże kolekcję "Indiański taniec słońca”. Choć to stroje inspirowane tradycyjnymi ubiorami i zwyczajami indiańskimi, są one na wskroś nowoczesne. Indianka Barszczowskiej jest zapatrzona w telefon komórkowy, a jej biżuteria to plastikowe nakrętki.
W kreacjach dwóch projektantek pojawi się estetyka orientalna. Aleksandra Markowska w kolekcji "Cocoloco” połączyła Orient i modę streetową, a Agnieszka Górecka w "Elektric Purple” pożeniła tradycję Dalekiego Wschodu z zachodnią elegancją galową.
Zobaczymy też kreacje inspirowane polskim folklorem. Na "Korzenie” Agaty Masternak składają się długie płaszcze, żakiety i suknie ozdobione kryzami, koronkami, haftami i wzorami nawiązującymi do ludowej stylistyki z obszaru Gór Świętokrzyskich.
Dla kilku projektantek inspiracją była natura. Czerwone sukienki z kolekcji "Tulip” Anny Pyrz mają doły w kształcie płatków kwiatu tulipana. Kołnierze strojów Marty Sidoruk wyglądają jak rozwijający się pączek kwiatowy, a rękawy przypominają skrzydła motyli ("Va Va VooDoo”). Do stworzenia sukni z lekkich i zwiewnych materiałów zainspirowały Justynę Ziętek fale morskie ("Złota rybka”).
Wysoka sztuka była natchnieniem dla trzech autorek. Dorotę Gładyś zainspirował cykl zdjęć Tima Walkera ("Lalki”), Dorotę Odój fotografie Jana Saudka ("Z drugiej strony”), a Agnieszkę Tokarz malarstwo Gustawa Klimta ("Zabawa fakturą o zapachu Klimta”).
Aleksandra Ciosk w kolekcji "Futuction” stworzyła wizerunek kobiety z dalekiej przyszłości, żyjącej w świecie zniszczonym przez kryzys i cierpiącym na brak surowców. Kawałki dawnej odzieży tworzą nową ubraniową jakość, a jednocześnie przywołują wspomnienia o czasach świetności.
Wszystko to i jeszcze więcej będzie można zobaczyć w sobotę w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Akademickiej 15 w Lublinie. Start o godz. 20. Bilety - po 25 zł - do kupienia w siedzibie Gambitu, ul. Wyszyńskiego 15.