Co Gdzie Kiedy. W środę 12 lipca będzie niepowtarzalna okazja by zobaczyć niezwykły film nakręcony w Lublinie wiosną 1940 roku. Jednorazowa projekcja jest gratisowa.
W środę będzie niepowtarzalna okazja by zobaczyć niezwykły film nakręcony w Lublinie wiosną 1940 roku. Wstęp na projekcję dokumentu, który robi wielkie wrażenie na historykach, jest wolny
Film pokazujący okupacyjny Lublin jest w zbiorach Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. Trafił tam w 2016 roku. Nieznany operator – opisywany przez muzealników jako niemiecki kupiec – przeszedł się po okupacyjnym Lublinie filmując swój spacer.
– Jego wędrówka zaczyna się od skrzyżowania Krakowskiego Przedmieście i ul. 3 Maja. Filmowiec pokazuje ul. 3 Maja, plac Litewski. Dalej idzie w stronę Starego Miasta. Widać ruiny kamienicy stojącej na rogu Krakowskiego Przedmieść i Kościuszki, w której zginął Józef Czechowicz. Przechodzi ulicą Grodzką i przez Bramę Grodzką. Pokazuje zamek i nieistniejącą dziś dzielnicę żydowską. Fakt, że nie ma jeszcze getta, a nieznany nam filmowiec chodzi po dzielnicy żydowskiej, pozwala datować film na wiosnę 1940 roku – mówi dr hab. Adam Kopciowski z Zakładu Kultury i Historii Żydów UMCS, który widział film i zaprasza na środowy, specjalny pokaz. – Na mnie największe wrażenie zrobiły sceny kręcone właśnie za Bramą Grodzką. Widać ulice pełne ludzi, ich uśmiechnięte twarze. Niektórzy przechodnie reagują na widok kamery. Wygląda na to, że operator jest cywilem, najprawdopodobniej idzie sam, bo nie widać towarzyszących mu osób. No i niezwykłe jest to, że film ma świetną jakość. Mogłem to zauważyć, pomimo, że oglądałem go jedynie na ekranie laptopa – dodaje Kopciowski.
Film (i towarzyszące tekstowi kadry) będziemy oglądać dzięki uprzejmości Jacka Nowakowskiego z Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. To on przywozi film, by pokazać go jutro w Centrum Spotkania Kultur.
– Widziałem film zimą, gdy Jacek Nowakowski przywiózł go do Lublina, bo była kwestia ustalenia możliwej daty jego powstania – wspomina naukowiec z UMCS, któremu bardzo zależało, żeby niezwykły dokument zobaczyło jak najwięcej osób.
Zdjęcia wojennego miasta znamy, zachowało się do naszych czasów sporo. Począwszy od kolekcji Maxa Kirnbergera, niemieckiego oficera w oddziale informacyjnym, który w 1940 roku robił kolorowe zdjęcia w lubelskim getcie. Po zbiór ponad 130 fotografii pochodzących z prywatnej kolekcji, które trafiły do zdigitalizowania do Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”. Ale 10 minutowy film to rzecz niezwykła, bo to jedyny jaki znamy.
– Trudno powiedzieć czy kręcony był jednego dnia. Kolejne fragmenty oddzielone są czarnymi planszami informującymi co oglądamy. To trochę taki efekt, jak w niemych filmach. Nie ma pojęcia czy to pomysł by coś zakryć, czy po prostu informacja dla widza. Współcześnie też ktoś film wzbogacał, bo są pokazane mapy z naszych czasów – opowiada dr hab. Adam Kopciowski proszony o więcej szczegółów na temat wojennego obrazu.
Projekcji będzie towarzyszyć dyskusja, w której oprócz dr hab. Adama Kopciowskiego i Jacka Nowakowskiego wezmą udział: Krzysztof Banach z Państwowego Muzeum na Majdanku, Marcin Fedorowicz z Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN i Krzysztof Mucha.
„Lublin 1940”
Projekcja w środę, 12 lipca o godz. 18.30 w Centrum Spotkania Kultur (Sala Operowa).Wstęp wolny