Ta gruba (prawie 500 stron), opatrzona rysunkami grupy Twożywo, książka ukazała się już w 2009 roku.
Teksty wybrał i opatrzył własnym komentarzem, szef "Dużego Formatu”, reporterskiego dodatku do czwartkowej "Gazety Wyborczej”. Jak sam przyznaje – nie było to łatwe zadanie.
– Ma obiektywnego wyboru, więc postawiłem na skrajnie subiektywny. Ta książka, to opowieść o Polsce ostatnich 20 lat, czyli opowieść o zmianie. Skąd wyszliśmy i gdzie jesteśmy – tłumaczy Szczygieł. – To podsumowanie tego, co zrobiło nowe pokolenie polskich reporterów. Tych, którzy uczyli się od Kapuścińskiego i Krall.
W antologii znalazły się teksty najlepszych reporterów, które ukazały się po 1989 roku w Gazecie Wyborczej i tygodniku "Polityka”. 26 reportaży o tym, jak w ciągu następnych 20 lat zmieniała się Polska, jak Polacy odnaleźli się w nowym ustroju. Choć, nie znajdziemy tu wielkiej polityki, czy głośnych afer, trudno o lepszy pamiętnik tego okresu.
Antologię rozpoczyna dziennik początkującego reportera (Mariusz Szczygieł), który "bez bicia, krzyku i poniżenia” 14 sierpnia 1989 roku na rogu Wiejskiej i Prusa w Warszawie kupuje 1,70 kg polędwicy sopockiej. – Mam 23 lata i to moja pierwsza w życiu prawdziwa własna polędwica – zapisuje w kalendarzu.
Zbiór kończy kazanie katolickiego księdza przygotowane z okazji Światowego Dnia Chorego. Kapłan wie, co mówi. Sam jestem zakażonym HIV gejem, którego nawet wielka miłość do Boga nie jest w stanie obronić przed nim samym. Na co dzień ulubieniec parafii, który nie obnosi się ze swoim kapłaństwem. Koloratkę i sutannę wkłada tylko, kiedy to niezbędne. Inaczej ubiera się na boisko, wesela swoich parafian, czy wizyty w seksklubach europejskich miast.
Co jeszcze? Wstrząsająca historia prawdziwych bohaterów genialnego filmu "Dług”. Przejmujący reportaż o Polakach z małych miast przemycających w żołądkach kokainę. Zabawny pamiętnik jednego z pierwszych graczy na warszawskiej giełdzie. Jest też osiedlowa siłownia, wschodzące gwiazdy disco-polo, manipulacje Amway'a i szkoła ojca Rydzyka od środka (student dziennikarstwa dla potrzeb reportażu został jej studentem). Są gruzy World Trade Center i praca ponad siły w brytyjskim Tesco – z perspektywy rodaków znad Wisły.
– Każdy reportaż w tej książce to przygoda z Polską, która wydarzyła się naprawdę – pisze Szczygieł.
Dlatego warto do niej zajrzeć.