Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(MATERIAŁY TEATRU ANDERSENA)
W niedzielę 6 stycznia pierwsze w tym roku przedstawienie w Teatrze Andersena
Historię małej dziewczynki w czerwonej czapeczce została po raz pierwszy opisana przez Charles'a Perraulta w 1697 roku. Książka nosiła tytuł "Bajki Babci Gąski”. W XIX w. Bracia Grimm spisali dwie wersje baśni, połączyli ją w jedną i nazwali "Czerwoną Czapeczką”. Z czasem czapeczka zmieniła się w kapturek, dziewczynka stała się bohaterem licznych powieści, filmów i spektakli.
Lubelski "Czerwony Kapturek” miał premierę 1 grudnia 2012. – To prawdziwy rozrabiaka, a do tego całkiem rozśpiewany i kiedy trzeba tupiący nogą. Ale też biorący nogi za pas, kiedy sprawy wymykają się spod kontroli. To spektakl dla wszystkich tych, którzy wierzą, że czasem można nauczyć się życia skręcając się ze śmiechu – przekonuje Daniel Arbaczewski z Teatru Andersena.
Spektakl wyreżyserował Jerzy Jan Płoński, aktor, reżyser i kabareciarz.
Lubelski "Czerwony Kapturek” miał premierę 1 grudnia 2012. – To prawdziwy rozrabiaka, a do tego całkiem rozśpiewany i kiedy trzeba tupiący nogą. Ale też biorący nogi za pas, kiedy sprawy wymykają się spod kontroli. To spektakl dla wszystkich tych, którzy wierzą, że czasem można nauczyć się życia skręcając się ze śmiechu – przekonuje Daniel Arbaczewski z Teatru Andersena.
Spektakl wyreżyserował Jerzy Jan Płoński, aktor, reżyser i kabareciarz.
