Jak wiele osób dziś zastanawia się nad historią medycyny? Czy możliwe byłoby dzisiaj ratowanie życia bez wcześniejszych, nieludzkich eksperymentów?
Najnowsze obrazy Łukasiewicza są niepokojące, trzymają w napięciu, są teatralne w wyrazie a sposobem opowiadania przypominają senne wizje, przez co nasuwają skojarzenia z malarstwem surrealistycznym.
Artysta maluje opuszczone, rozległe, pełne zakamarków pomieszczenia, eksperymentuje z perspektywą i światłem. W architektoniczne tła wplata człowieka, dziecko, tworząc postacie, którym niekiedy bliżej do manekina czy lalki.
Tematyka obrazów odnosi się do zagadnień związanych z testami i badaniami medycznymi ingerującymi w ciało. Autor ukazując na płótnach człowieka, rozbiera go na części, organy, podłącza rurki z tlenem, poddaje zabiegom i eksperymentom lekarzy uzbrojonych w igły i inne medyczne instrumenty.
Artysta potrafi ukazać cichą, wewnętrzną panikę poddawanych niejasnym badaniom osób. Ich strach czai się w osamotnieniu, odbija echem od architektonicznych czeluści, wychodzi z braku empatii oprawców.
Ciekawi go sam akt operacji wykonywanych na ludzkim ciele. W swoich obrazach porusza różne obszary tego zagadnienia - zarówno naukowe jak i duchowe. Jest zafascynowany starymi medycznymi kronikami, historią bólu, bezwzględnością i bezkarnością dawnych lekarzy.
Za pomocą symboli i kolorystyki buduje mroczną rzeczywistość, w której dużą rolę odgrywają stany takie jak samotność, bezradność czy alienacja i wywoływane przez nie emocje. Obrazy te, niczym sny, zostają na długo w naszej pamięci i prowokują do zastanowienia.
Marcin Łukasiewicz urodził się w 1979 roku w Lublinie. Jest absolwentem Wydziału Artystycznego UMCS, gdzie w 2005 roku obronił dyplom z malarstwa, otrzymując Nagrodę Rektora UMCS za najlepszy dyplom artystyczny. Uprawia malarstwo i od 2002 roku bierze udział w licznych wystawach w kraju i za granicą.
Wernisaż wystawy rozpocznie się w sobotę, 14 marca o godz.19.00, w Lubelskim Towarzystwie Przyjaciół Zachęty Sztuk Pięknych (ul. Rybna 4).