Wczoraj towarzyszyliśmy rozpakowywaniu rzeźb Igora Mitoraja. Dziś prace słynnego artysty możecie zobaczyć w Galerii Sceny Plastycznej KUL.
Na rysunkach znajdziecie szkice ludzkich ciał, które na różne sposoby dotyka czas. Delikatna kreska przywodzi na myśl szkice Leonarda da Vinci. W rysunkach trzeba się rozpatrzyć i po swojemu odkryć urodę przemijania.
- U Mitoraja urzeka mnie subtelność w podejściu do nagości - mówi Leszek Mądzik.
Mitoraj w Lublinie. Zdjęcia i montaż: Agnieszka Mazuś
Rysunki są wstępem do kameralnych rzeźb. Często puste od środka fragmenty ludzkich twarzy oraz kobiecych i męskich ciał dostrajają nas do tajemnicy czasu, który niepostrzeżenie drąży każdego z nas.
O wystawie trudno mówić, trzeba ją zobaczyć. Jest urzekająca, skromna, piękna. Świadomość, że można dotknąć rzeźb artysty, którego prace stoją przed Pinakoteką - potęguje wzruszenie.
Fakt, że Mitoraj postanowił w Polsce już nie wystawiać, a dla Lublina zrobił wyjątek - cieszy. W końcu to najbardziej rozpoznawalny polski artysta w świecie.