Cukier Pszczółka Start wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. W czwartek podopieczni Davida Dedka ulegli beniaminkowi rozgrywek ze Słupska 62:66.
Start był absolutnym faworytem tego spotkania. Lublinianie są przecież zespołem, który ma wysokie aspiracje. Czarni natomiast marzą przede wszystkim o utrzymaniu się w Energa Basket Lidze. Na parkiecie jednak tej różnicy nie było widać, a słupszczanie długimi fragmentami po prostu wyglądali zdecydowanie lepiej.
Goście nie potrafili wykorzystać swojego doświadczenia. Wydawało się, że odskoczą rywalom w drugiej kwarcie, kiedy wygrywali już nawet 29:16. Roztrwonili jednak tę przewagę i pozwolili miejscowym koszykarzom uwierzyć w możliwość zwycięstwa. Ci doprowadzili do nerwowej końcówki, którą rozegrali jak profesorowie.
W kluczowych akcjach błyszczeli William Garrett i Marek Klassen. „Czerwono-czarni” natomiast musieli radzić sobie w osłabionym składzie, bo z powodu przekroczenia limitu fauli na ławce siedzieli w końcówce Mateusz Kostrzewski i Thomas Davis. Ten ostatni, obok Tweety Cartera i Damiana Jeszke, był zawodnikiem, do którego można mieć najmniejsze pretensje.
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Polski Cukier Pszczółka Start Lublin 66:62 (14:18, 26:18, 7:11, 19:15)
Czarni: Garrett 15, Beech III 14 (3x3), Klassen 13, Young 7, Kucharek 6 oraz Witliński 11, Kordalski 0, Musiał 0, Kulikowski 0, Słupiński 0.
Start: Carter 12 (1x3), Taylor 7, Davis 6 (1x3), Lamb 6, Kostrzewski 4 oraz Dziemba 7, Jeszke 7 (1x3), De Cosey 6, B. Pelczar 3 (1x3), Szymański 4.
Sędziowali: Jankowski, Koralewski i Nowicki. Widzów: 1000.