W środę nasi czwartoligowcy rozegrali 23. kolejkę spotkań. Nie obyło się bez niespodzianek. Największą była zdecydowanie domowa porażka Stali Kraśnik ze swoją imienniczką z Poniatowej 0:1. Efekt nowej miotły nie zadziałał, bo w tym meczu na ławce gospodarzy zadebiutował Kamil Witkowski. Po dwóch porażkach z rzędu pełną pulę wywalczyła za to Lublinianka, która rozbiła rezerwy Motoru 4:0.
W derbach Lublina piłkarze Marcina Zająca rozpoczęli strzelanie już w 18 minucie. Grzegorz Poleszak powalczył o piłkę na lewym skrzydle, zabrał ją jednemu rywalowi, minął drugiego, a na koniec podał na wolne pole do Piotra Packa. Ten wrzucił w pole karne kompletnie niepilnowanego Macieja Skrzypka, który głową otworzył wynik.
Motor II stracił bramkę, a niedługo później ważnego zawodnika. Damian Sędzikowski doznał poważnej kontuzji, a stadion opuścił w karetce. Jeszcze przed przerwą klub z Wieniawy podwyższył na 2:0. Gol znowu padł po strzale głową, tym razem po centrze Bartłomieja Skrzyckiego na listę strzelców wpisał się Jarosław Milcz. Tuż po kwadransie drugiej połowy było definitywnie po zawodach. Pacek wywalczył karnego, a następnie sam go wykorzystał. Na koniec rezerwy Motoru dobił jeszcze Milcz, znowu po strzale głową, a tym razem asystę zaliczył Hubert Giletycz.
W Kraśniku padła tylko jedna bramka i niespodziewanie jej autorem był Mateusz Filipczuk, który w 45 minucie wykorzystał rzut karny. W drugiej połowie podopieczni Kamila Witkowskiego mocno naciskali rywali, ale nie zdołali uratować nawet punktu.
– Przed meczem wiedzieliśmy, jaka różnica punktowa nas dzieli w tabeli. Mieliśmy plan na to spotkanie, który konsekwentnie realizowaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty. Chcieliśmy się ustawić na własnej połowie, żeby zagęścić dostęp do bramki i zagrać z kontry. Ten plan się powiódł. Zagranie ręką w polu karnym, wykorzystaliśmy rzut karny. Druga połowa była dla nas ciężka, zostawiliśmy sporo zdrowia i chciałbym podziękować zespołowi za zaangażowanie i walkę przez pełne 95 minut – ocenia Konrad Szmyrgała, trener ekipy z Poniatowej.
– Gratuluję rywalom, zostawili kawał serca na boisku. Po dwóch dniach wspólnych treningów robiliśmy co mogliśmy. Chłopcy realizowali zadania, ale wejścia w pole karne były takie bez wiary. Tego brakowało najbardziej. Przegraliśmy sami ze sobą, może źle ustawiłem zespół, biorę to też na siebie. Nie rozumiem dlaczego tak się stało, bo to drużyna z takim potencjałem. Brakuje tej wiary i mam nadzieję i że się jak najszybciej pod tym względem odbudujemy i będziemy punktować – wyjaśnia Kamil Witkowski.
Co działo się na innych boiskach? Nie lada wyczynem popisali się piłkarze KS Cisowianka Drzewce, którzy rozbili Ogniwo Wierzbica aż 10:0 i to na boisku rywali. Bohaterów było przynajmniej kilku. Kacper Pytka-Wasil zaliczył hat-tricka, a Jakub Konc zanotował trzy asysty, ale i sam wpisał się na listę strzelców. Dzięki środowej wygranej podopieczni Łukasza Gizy przeskoczyli w tabeli Stal Kraśnik.
Piątej porażki z rzędu doznała Tomasovia. W czterech poprzednich meczach niebiesko-biali przegrywali po 0:1. Tym razem przynajmniej przełamali się pod bramką rywali, bo ulegli Kryształowi Werbkowice 1:2. Bohaterem gości był Olaf Wojciechowski, który w samej końcówce zdobył bramkę na wagę trzech punktów. W 89 minucie Patryk Rojek wyganiał kolegów na połowę rywali, a sam kopnął piłkę daleko do przodu. Wystarczyło wygrać walkę o futbolówkę w środku pola, Wojciechowski dostał podanie na linii pola karnego i świetnie przymierzył z 16 metrów do siatki.
Na szczycie tabeli zmian nie było. Janowianka zrobiła swoje i pokonała na wyjeździe Gryfa Gmina Zamość. Dwa kolejne gole na swoje konto zapisał Jurij Perin. Przy pierwszy pomógł trochę rykoszet od rywala, ale w drugim przypadku doświadczony snajper popisał się efektowną przewrotką.
Pełną pulę wywalczył też Lewart Lubartów. Do przerwy podopieczni Grzegorza Białka prowadzili ze Startem Krasnystaw 2:0. Rywale długo nie potrafili odpowiedzieć. Kontakt złapali dopiero w samej końcówce, ale na więcej nie było już ich stać. W tabeli nadal prowadzi Janowianka z dorobkiem 55 punktów. Lewart ma ich 54, a trzeci KS Cisowianka 48.
WYNIKI 23. KOLEJKI
Górnik II Łęczna – Granit Bychawa 0:0 * Grom Kąkolewnica – Opolanin Opole Lubelskie 1:1 (Pryliński 47 – Anes Kherouf 23-z karnego) * Huragan Międzyrzec Podlaski – Łada 1945 Biłgoraj 0:1 (Mucha) * Gryf Gmina Zamość – Janowianka Janów Lubelski 0:2 (Perin 14, 56) * Motor II Lublin – Lublinianka Lublin 0:4 (Skrzypek 19, Milcz 39, 74, Pacek 63-z karnego) * Lewart Lubartów – Start Krasnystaw 2:1 (Aftyka 8, Myśliwiecki 45-z karnego – Skiba 90-z karnego) * Stal Kraśnik – Stal Poniatowa 0:1 (Filipczuk 45-z karnego) * Tomasovia Tomaszów Lubelski – Kryształ Werbkowice 1:2 (Błajda 48 – Rybka 28-z karnego, Wojciechowski 89) * Ogniwo Wierzbica – KS Cisowianka Drzewce 0:10 (Kopyciński 9, 87, Pytka-Wasil 22, 43, 57, Cielebąk 26, Dudkowski 32, Szczotka 61, Konc 63, Wankiewicz 81- z karnego).