Ceny najmu mieszkań zatrzymały się na poziomie zbliżonym do tego z początku roku – wynika z analiz Expandera i Rentier.io. Za wynajęcie 50-metrowego mieszkania w Lublinie trzeba zapłacić blisko 2 tys. zł miesięcznie. W Warszawie stawki za taki lokal zbliżają się do 3 tys. zł.
Analitycy Expandera przyjrzeli się cenom najmu mieszkań w największych miastach w Polsce. Zwykle, na przestrzeni miesięcy stawki nieznacznie się zmieniają. Tym razem sytuację można jednak opisać bardzo krótko. Ceny zatrzymały się na poziomie zbliżonym do początku roku i trwa oczekiwanie na to co przyniesie jesień i druga fala pandemii.
Przy okazji eksperci przeanalizować dostępność najmu w poszczególnych miastach uwzględniając różnice w dochodach. Dla przykładu w Warszawie za wynajęcie 50 metrowego mieszkania trzeba zapłacić ok. 2 700 zł, a w Toruniu tylko ok. 1 500 zł.
Z drugiej strony para najemców o przeciętnych dochodach w Warszawie zarobi łącznie ok. 9 800 zł netto, a w Toruniu tylko ok. 7300 zł netto. To znacząco zmienia postrzeganie wysokich stawek w stolicy. W długim terminie kluczowa nie jest wysokość kosztu najmu, ale to ile pieniędzy zostaje na życie po jego opłaceniu.
Ile trzeba zapłacić za najem 50 metrowego mieszkania w dwunastu największych miastach? Ile pieniędzy zostanie nam na życie. Analitycy Expandera założyli, że łączne dochody pary najemców to dwukrotność średniej pensji w danym mieście. W tym ujęciu widać wyraźnie, że wspomniany Toruń, mimo niskich stawek najmu, wypada słabo. Przykładowej parze na życie zostaje tam 5 844 zł, a więc poniżej średniej dla badanych miast. Niski koszt najmu jest oczywiście zaletą, ale tylko dla osób o niskich dochodach np. tych, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy. Pensja minimalna jest bowiem taka sama w całej Polsce.
W dłuższej perspektywie liczą się jednak również możliwe do uzyskania dochody, a dokładniej to ile pieniędzy zostanie nam na życie po opłaceniu najmu. Tu najlepiej wypadają Katowice (7 550 zł), Gdańsk (7339 zł), Warszawa (7090 zł) i Kraków (7000 zł). W tym ujęciu najgorzej wygląda sytuacja w Białymstoku (4672 zł) i Łodzi (5606 zł).
Kiepsko wypada również Lublin. Za wynajęcie 50-metrowego mieszkania trzeba tu zapłacić średnio 1885 zł miesięcznie. Przeciętne wynagrodzenie w Lublinie to 3663 zł netto. To oznacza, że statystycznej parze, po opłaceniu wynajmu zostanie w kieszeni 5440 zł.
Analitycy zwracają uwagę, że kolejność w mieszkaniowym rankingu miast może niedługo ulec zmianie. Najbliższe miesiące będą bowiem czasem testu dla rynków najmu. Te, w których popyt na najem był generowany w dużym stopniu przez studentów, mogą przeżywać trudne czasy. Rektorzy części uczelni już ogłosili bowiem, że zajęcia w semestrze zimowym będą odbywać się zdalnie. Z kolei miasta, gdzie popyt na najem pochodzi głównie od pracowników i turystów, prawdopodobnie zachowają stabilną pozycję.