4 lata temu Łukasz Włodarczyk kupił działkę pod lasem. - Mój adres to ul. Rejkowizna 11 - problem w tym, że droga istnieje tylko na papierze - mówi.
Zanim pan Łukasz kupił działkę pod lasem, dokładnie przejrzał plany zagospodarowania przestrzennego okolicy.
- Wynikało z nich, że do mojej posesji z miasta będzie idealny dojazd od al. Lotników Polskich - tłumaczył nam niedawno. - Dziś mieszkam przy ulicy widmo. Jestem właściwie odcięty od świata. Dojazd do mojej posesji jest, ale tylko na papierze - skarżył się nasz Czytelnik.
Żeby zaparkować auto pod swoim domem pan Łukasz przejeżdżał przez działkę sąsiada. Niedawno jednak właściciel pobliskiej posesji, postawił dom i ogrodził swoje grunty.
W tej sprawie nic się nie zmieniło od ponad 4 lat. W lutym urzędnicy uspokajali.
- Na pewno udrożnimy przejazd, prawdopodobnie jeszcze w tym roku - zapewniał Artur Soboń, rzecznik świdnickiego Ratusza. - Większość terenów pod drogę już mamy. Niestety, właściciele jednej z posesji załatwiają jeszcze sprawy spadkowe. Formalności są na finiszu - wyjaśnił.
Minęło kilka miesięcy i... nic.
- Odwiedzam świdnicki Ratusz kilka razy w tygodniu. Za każdym razem jestem odprawiany z kwitkiem - żali się Włodarczyk. - Przecież tu chodzi o bezpieczeństwo mojej rodziny. Gdyby potrzebna była interwencja pogotowia czy straży pożarnej, ich wozy utknęłyby w szczerym polu - tłumaczy.
Niestety, wygląda na to, że naszemu Czytelnikowi pozostaje - przynajmniej na razie - czekać. - Właściciele posesji, którą musimy wykupić pod drogę, nie uregulowali jeszcze formalności z urzędem skarbowym - to po pierwsze - wyjaśnia Soboń.
- Ale pojawiły się też nowe okoliczności. Ci państwo chcą zwężenia ulicy Rejkowizna. Część posesji, na której stoją budynki gospodarcze, chcieliby zatrzymać. Jeśli złożą taki wniosek do planu zagospodarowania terenu, będziemy musieli go rozpatrzyć. Na to wszystko trzeba czasu - dodaje.