![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Zdjęcie ilustracyjne](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-03/0858720c1a5671206c37a46bae104759_std_crd_830.jpg)
Do poważnych problemów z komunikacją kolejową doprowadziła poranna awaria systemów sterujących ruchem. Lublin przechodzi tę awarię względnie łagodnie
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Do awarii urządzeń odpowiedzialnych za sterowanie ruchem kolejowym doszło dziś rano, około godziny 4 rano, w kilkunastu miejscach na terenie kraju. Chodzi o problemy z Lokalnymi Centrami Sterowania, z których zdalnie prowadzony jest ruch pociągów na danym obszarze. Z tego powodu urządzenia muszą być obsługiwane przez pracowników w terenie.
– Występują zmiany w kursowaniu pociągów nawet ponad kilkadziesiąt minut. Mogą być odwołane pociągi, wprowadzona zastępcza komunikacja autobusowa lub jazda pociągów zmieniona trasą – informuje Mirosław Siemieniec, rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
W Lublinie awaria na razie nie daje się zbyt mocno we znaki. Duże opóźnienia mają tylko dwa pociągi. 1,5 godziny po czasie ma dotrzeć do Lublina poranny pociąg Jagiełło z Krakowa, który zgodnie z rozkładem jazdy powinien być u nas o godz. 9.42. Ponad godzinne opóźnienie ma też Kochanowski z Bydgoszczy przez Warszawę do Lublina, którego problemy zaczęły się za Włocławkiem. Pociąg powinien być planowo w Lublinie o godz. 9.47, ale już teraz do tego czasu trzeba dodać 67 minut. W przypadku innych pociągów, mających przyjechać lub wyjechać z Lublina, opóźnienia, jeśli są, to kilkuminutowe.
Kolej zapewnia, że powołała specjalny zespół złożony z pracowników spółek przewozowych i spółki odpowiedzialnej za tory, aby „na bieżąco organizować ruch pociągów”.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)