Duża wycinka drzew odbywa się w lesie niedaleko Zalewu Zemborzyckiego, gdzie na miejscu są palone gałęzie. Strażnicy miejscy i leśnicy zapewniają, że wszystko odbywa się zgodnie z przepisami, a drzewa są wycinane z powodu inwazji kornika ostrozębnego.
Ognisko na skraju lasu zaniepokoiło naszą Czytelniczkę, która poprosiła nas o przyjrzenie się sprawie. Tym bardziej, że robotnicy pracujący przy wycince nie byli zachwyceni, że robiono im zdjęcia. Rzeczywiście, w rejonie ul. Cienistej widać spory obszar ogołocony z drzew, chociaż jeszcze niedawno szumiał tu las.
Sprawą zainteresowała się Straż Miejska. – Byliśmy na miejscu z kontrolą. Okazało się, że firma prowadząca wycinkę działa na zlecenie Nadleśnictwa Świdnik. Wycinka jest prowadzona ze względu na zagrożenie szkodnikiem drzew, mowa o korniku – wyjaśnia Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – Z naszych ustaleń wynika, że w tym miejscu używany jest „otwarty ogień technologiczny”, zgodnie z przepisami o lasach i przepisami przeciwpożarowymi.
Nadleśnictwo Świdnik potwierdza, że to ono zleciło wycinkę drzew w pobliżu ul. Cienistej. – Wycinka była już wcześniej planowana ze względu na wiek drzew i ich kondycję. Stare drzewa są zastępowane młodym pokoleniem drzew. W tym miejscu już od trzech lat mamy również problem z kornikiem ostrozębnym – przyznaje nadleśniczy Adam Kot.
– Kornik ostrozębny atakuje tylko sosnę – zaznacza dr inż. Mirosław Waniewski, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie ds. gospodarki leśnej.
Do wycinki są typowane zaatakowane drzewa, które można poznać po tym, że w początkowej fazie pojawiają się pojedyncze gałęzie z rudym igliwiem, na końcu rudzieje cała korona.
– Nie ma innego sposobu walki z kornikiem, jak natychmiastowe usunięcie zainfekowanych drzew, a następnie spalenie lub rozdrobienie pozostałości – gałęzi – dodaje Waniewski.
Problem z kornikiem na terenie podległym Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie istnieje od czterech lat. – Najtrudniejszy do tej pory był dla nas rok ubiegły, kiedy to musieliśmy wyciąć ponad 200 tys. metrów sześciennych drewna zasiedlonego przez tego szkodnika – podlicza zastępca dyrektora RDLP ds. gospodarki leśnej. W bieżącym roku wycinka spowodowana inwazją korników objęła już ponad 110 tys. m sześc. drewna.