Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 grudnia 2019 r.
13:34

Taniej jest z przyrodą nie walczyć. Prof. Maciej Luniak o jerzykach, wróblach i strefach dzikiej przyrody

Park Skaryszewski to najbogatszy przyrodniczo park w centrum Warszawy. Badania, które prowadziło ok. 40 przyrodników, wykazały obecność około tysiąca gatunków „dzikiego życia”, którego duża część dla nas jest dla praktycznie niewidoczna: kryje się w glebie, wodach, w drewnie i innych roślinnych strukturach
Park Skaryszewski to najbogatszy przyrodniczo park w centrum Warszawy. Badania, które prowadziło ok. 40 przyrodników, wykazały obecność około tysiąca gatunków „dzikiego życia”, którego duża część dla nas jest dla praktycznie niewidoczna: kryje się w glebie, wodach, w drewnie i innych roślinnych strukturach (fot. FOT. Adam Kliczek /zatrzymajczas.pl)

Badaliśmy kilka warszawskich parków po „renowacji”. We wszystkich stwierdzono od jednej czwartej do połowy liczby gatunków lęgowych mniej. I w podobnej proporcji zmniejszenie populacji. Rozmowa z prof. Maciejem Luniakiem z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN w Warszawie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Od lat stara się pan o utworzenie w parkach stref dzikiej przyrody.

– Odkąd pamiętam. I niestety nadal ich nie ma. Pierwsze podejście to lata 80., kiedy wicemarszałkiem Sejmu (takim dekoracyjnym czyli bezpartyjnym) była architekt prof. Halina Skibniewska. Budownictwo mieszkaniowe było wówczas regulowane ogólnokrajowymi normami: ile ma być trawników, terenów zadrzewionych, parkingów. Prof. Skibniewska chciała zrobić wyjęte spod tych norm osiedle ekologiczne. Miało ono powstać w Białołęce Dworskiej, na polach kapusty.

Osiedle planowali z jednej strony przyrodnicy z różnych dziedzin, z drugiej architekci. Rozmawialiśmy, ale w ogóle się nawzajem nie rozumieliśmy. My nie rozumieliśmy ich pytań, oni na nasze odpowiadali: „To niemożliwe”. To właśnie tam miały powstać pierwsze strefy przyrody. Ale z planu, który w końcu powstał, optymalnego w tamtych warunkach, nie byli zadowoleni ani architekci, ani przyrodnicy. A potem wybuchł stan wojenny. Prof. Skibniewska była zaangażowana w opozycję, więc zabrano jej katedrę na Politechnice i osiedle ekologiczne nigdy nie powstało.

• Zostało tylko na papierze?

– Na wielu papierach. Publikacje naukowe, które wówczas powstały, poszły w międzynarodowy obieg. Przez lata odpowiadałem na pytania co z tym osiedlem.

To było moje pierwsze podejście do stref przyrody, ale nie ostatnie. Na początku lat 2000 na Stadionie Dziesięciolecia miała się odbyć duża futbolowa impreza. Spodziewano się, że wielotysięczna międzynarodowa publiczność będzie chodzić do pobliskiego Parku Skaryszewskiego. Zaplanowano więc jego rewaloryzację. Znów zebrano zespół specjalistów, z tym że tym razem „zielonych” było tylko dwóch: prof. Kosmala z SGGW i ja. W tym projekcie znalazło się aż siedem stref przyrody, co było sukcesem. Ale przetargi opóźniły się o wiele miesięcy, a w międzyczasie impreza sportowa się odbyła.

• Rewaloryzacji nie było?

– Nie było. I dobrze to parkowi służy. Rewaloryzacja to swoją drogą termin w przypadku parków kompletnie nietrafiony. Sugeruje „przywrócenie wartości”, podczas gdy te działania najczęściej powodują zubożenie przyrody parku. Badaliśmy kilka warszawskich parków po „renowacji”. We wszystkich stwierdzono od jednej czwartej do połowy liczby gatunków lęgowych mniej. I w podobnej proporcji zmniejszenie populacji.

Stare pnie w parkach ogromne źródło bioróżnorodnością (grzyby, owady), z którą dziś mamy problem globalny. Na zdjęciu park w Berlinie

• Co to w ogóle jest strefa dzikiej przyrody?

– To kawałek parku, który nie jest użytkowany rekreacyjnie, na przykład między ogrodzeniem a aleją. Albo na wyspie. Minimalna gospodarka ogrodnicza, bogata roślinność, ograniczenie dostępu psów. Można to połączyć z programem dydaktycznym, ustawić karmniki czy tablice. Taki rozsadnik dzikiego życia, taka arka Noego. Gdy przez kilka godzin dziennie park jest pełen ludzi dzikie zwierzęta mogą tam uciec.

• Gdzieś tak jest?

– To jest praktykowane w parkach Berlina. W Central Parku w Nowym Jorku też widziałem przynajmniej jedną taką strefę.

W 2013 roku w bardzo drastyczny sposób został zrewaloryzowany Ogród Krasińskich. To pierwszy park publiczny Warszawy, założony w XVII wieku, gdzie zachował się historyczny drzewostan.

Trzeba pamiętać, że dawniej funkcja miejskich parków była zupełnie inna niż obecnie. Było to miejsce życia towarzyskiego gdzie się przychodziło z parasolkami, jeździło powozami. Nie byli tak zainteresowani przyrodą jak my dziś jesteśmy. W parkach sadzono roślinność egzotyczną, ekspozycyjną. Nikt tam zwierząt nie chciał, bo po co? Słowa „ekologia” też nie znano.

Dlatego powracanie do tamtej koncepcji dziś jest anachroniczne. Dziś przychodzi pani do parku, bo jest pani zmęczona tłumem, samochodami, naporem urbanizacji. Szuka pani namiastki przyrody. Rewaloryzacja, czyli powracanie do czasów historycznych, jest przeciwko społecznemu zapotrzebowaniu.

• Historycznie zieleni w tym miejscu nie było - jak często tłumaczą konserwatorzy zabytków swoje pozwolenia na wycinkę drzew w miastach.

– Główna oś Parku Skaryszewskiego to wielka aleja, przy której rośnie pewnie setka kilkudziesięcioletnich jesionów. W ramach rewaloryzacji drzewa miały zostać wycięte i zastąpione kasztanowcami, bo historycznie rosły tam kasztanowce. A przecież kilkudziesięcioletnie drzewo to przyrodniczy skarb. Tym bardziej, gdy rośnie w swoim rodzimym siedlisku. Kasztanowce w tym przypadku byłyby gatunkiem obcym.

• I masowo atakowany przez szrotówka.

– No właśnie. Poza tym nawet, jeśli posadzi się 20-letniego kasztanowca, to zanim on będzie drzewem, to minie pokolenie.

Do tej wycinki w końcu nie doszło. Natomiast po drastycznej wycince w Ogrodzie Krasińskich poszedłem do inwestora w Urzędzie Miasta i zaproponowałem strefy przyrody. Pomysł chwycił, odbyły się dwa spotkania na poziomie wice - prezydenta miasta, nawet powstały dwa projekty realizacyjne. Po czym park został otwarty, a o strefach przyrody ani słowa.

• Będzie pan próbował dalej?

– W tej chwili mam otwarte dwa fronty. Jeden w mojej dzielnicy, na Bielanach. Będzie renowacja parku, więc zgłosiłem taką propozycję. Przyłączyła się Marzena Suchocka z SGGW, jeden z najlepszych dendrologów w Warszawie. Zarząd dzielnicy stara się teraz o pieniądze, a ja postanowiłem tego dożyć (mam 84 lata). Strefy przyrody stały się moją życiową obsesją. Będę uważał swoje życie za spełnione, jeśli kiedyś wreszcie powstaną. Druga taka szansa jest na Ursynowie, gdzie o teren zielony ze strefą przyrody stara się dr Suchocka.

• Myślenie o przyrodzie się ostatnio mocno zmienia, pan też to widzi?

– Właściciel dużego warszawskiego biura urządzania terenów zielonych w rozmowie ze mną ujął to tak: moja praca jako architekta zieleni dzieli się na dwie epoki. Tą granicą jest awantura o Ogród Krasieńskich. Od tego czasu decydenci miejscy rozmawiają z nami zupełnie innym językiem. Jest silny ruch społeczny, ludzie domagają się spotkań, często z bardzo gorąca dyskusją.

Myślę, że na tę zmianę myślenia wpłynęło kilka czynników. Po pierwsze: coraz bardziej jesteśmy społeczeństwem zurbanizowanym. Człowiek „miejski” zwykle jest zadowolony, że za oknem ma drzewo, choć lepiej by zacieniało balkon sąsiadowi, a nie jemu...

• I coraz bardziej tęskni do zielonego...

– Jest coraz większe zainteresowanie przyrodą, co trzeci kanał w telewizji to programy przyrodnicze. Jest wzrost kultury przyrodniczej społeczeństwa. Coraz powszechniejsze są różnego rodzaju hobby związane z przyjaznym obcowaniem z przyrodą.

Kolejny argument to fakt, że gospodarowanie zielenią miejska w zgodzie z przyrodą jest tańsza niż sprzeciwianie się jej. Dawniej w Warszawie kosiło się co dwa tygodnie, w tym roku już tylko dwa razy w ciągu całego sezonu.

• Czytałam o groźbach i rękoczynach w stosunku do osób z dmuchawami, kosiarkami czy wycinających w stolicy drzewa.

– To prawda. Władze miasta bardzo się z tym liczą. A tłem tego wszystkiego jest globalny kryzys ekologiczny. Im bardziej będziemy dociskani globalnym ociepleniem, tym przyroda będzie dla nas ważniejsza. Idzie to w dobrym kierunku, choć nasza cywilizacja jest antyekologiczna.

• Młode drzewo od sędziwego różni się tylko ilością produkowanego tlenu?

– Nawet jeśli w miejsce wyciętego sadzimy dziesięć innych, nawet dwudziestoletnie, często przywiezione z Holandii, to dla obecnego pokolenia ekologicznie będą one mało wartościowe, prawie plastikowe.

Jeden metr sześcienny korony drzewa w starym parku to kilkaset różnych organizmów. Na liściach, w liściach, w korze, w powietrzu. One nie wzięły się tam z niczego. Jedne przylecą w ciągu jednego sezonu, bo mają skrzydła. innym może to zająć wiele lat. By drzewo było pełnowartościowe pod względem bioróżnorodności, miało pełen zestaw mieszkańców, potrzeba kilkudziesięciu, stu lat.

Moim zdaniem drzewo, obok ptaków, to najpiękniejszy twór natury, który widzimy codziennie. W Berlinie przy niektórych drzewach są tabliczki. Można na nich przeczytać, że na przykład ten dąb ma 200 lat i był małym drzewkiem gdy Napoleon szedł pod Moskwę. To fantastyczny pomysł. Takie drzewo od razu staje się dla nas „kimś”.

• Liczba owadów na całym świecie dramatycznie spada. Z ptakami jest podobnie?

– Mamy ubytek naturalnych siedlisk w związku z nasilającą się urbanizacją i uprzemysłowieniem rolnictwa. Ale dla niektórych gatunków atrakcyjne stało się duże miasto. Jako zupełnie nowy typ środowiska. Są tu odpadki spożywcze, ludzie są bardziej przyjaźni, jest mniej drapieżników, choć niestety są koty. Szereg populacji jest w stanie w to się wpasować.

W Warszawie na Wiśle jest zimą więcej kaczek, bo elektrownie zrzucają ciepłą wodę. Szereg gatunków niestety ubywa, ale pojawiają się nowe. Kilkanaście lat temu w moim sąsiedztwie sójek nie było wcale. Dziś sójka przychodzi codziennie na mój balkon i sadzi mi do skrzynek żołędzie. A gołąb grzywacz, też dawniej tu nie spotykany, gniazduje w ogródku sąsiada.

• Zielona papuga jest już w Polsce?

– Widziałem aleksandretty w dużych niemieckich miastach. Odbierają innym ptakom - na przykład szpakom - dziuple. W Polsce jeszcze nie są problemem, choć są już pojedyncze przypadki, że udało im się rozmnożyć. Za to kilkakrotnie widziałem papużki faliste w stadzie z wróblami mazurkami. Myślę, że nie przeżyją zimy...

Kłopotliwych inwazji obcych gatunków ptaków jeszcze nie mamy. Są obce, jak np. kaczka mandarynka. W Warszawie badająca je grupa ornitologów z SGGW zagrożenia konkurencyjnego się dla naszych kaczek nie dopatrzyła.

Modne są tzw. wieże dla jerzyków, które są zasiedlane jeszcze mniej chętnie niż pojedyncze skrzynki na murach. Za to pchają się tam i mazurki, i sikorki. Na zdjęciu wieża w Puławach. (fot. Archiwum)

• Co mieszkaniec miasta może zrobić dla ptaków?

– Modernizacja budownictwa pozbawia ptaki miejsc lęgowych. Najbardziej dotyka to jerzyka, który jest zupełnie zaprogramowany na gniazdowanie w budynkach przypominających mu skały. Dziś coraz powszechniej przy remontach instaluje się skrzynki lęgowe.

Jerzyk ma w programie biologii lęgów dziury w skałach, które przez setki lat się nie zmieniają. Gdy zatka mu się otwory w dachu, to długo jeszcze będzie przylatywać i się do nich dobijać. Dlatego przygotowane dla nich skrzynki zasiedlają bardzo opornie, na ogół po kilku latach. Ale zasiedlają je i wróble i szpaki.

Modne są też tzw. wieże dla jerzyków, które są zasiedlane jeszcze mniej chętnie niż pojedyncze skrzynki na murach. Za to pchają się tam i mazurki, i sikorki. Jestem przeciwny takim stłoczonym miejscom lęgowym, ale muszę przyznać, że te wieże robią znakomitą robotę PR-owską, bo zwracają uwagę. Choć ze zjadaniem komarów to obietnice na wyrost, bo jerzyki latają na wysokości gdzie komarów nie ma.

• Nie zjada jeden jerzyk 20 tysięcy owadów na dobę?

– 20 tysięcy owadziego planktonu. Przypuszczam, że komary mają w tym niewielki udział. Tylko te, które zostały wyniesione prądem powietrznym. Mimo tego wszystkiego ludzie tych wieży chcą, chcą mieć ptaki na swoim osiedlu, chcą je widzieć.

• A co się stało z wróblami w miastach?

– Nikt tego nie wie. Wróble były z człowiekiem od czasu, kiedy uprawiamy zboże. I razem ze zbożem z doliny Nilu rozeszły się po całym świecie. Pierwszy kryzys wróbla miał miejsce wtedy, gdy konie, przy których ptaki miały obfitość owsa, zastąpiliśmy motoryzacją.

Drugi gdy pojawiły się plastikowe torby na śmieci. Tak zamknęliśmy im wielką stołówkę. Wcześniej do śmietnika chodziliśmy z wiaderkami, a odpadki wyrzucaliśmy do niezamykanego pojemnika. Dziś mogą się pożywić jedynie tym, co ludzie wysypią gołębiom.

W ciągu ostatnich 30 lat wróbli ubyło wszędzie. W Londynie były nawet interpelacje w parlamencie. Posłowie pytali co rząd zamierza zrobić, by wróbli nie ubywało.

Jedyną oazą, wróblą wyspą szczęśliwości, jest Berlin. Nikt nie wie dlaczego.

By były dla wróbli użyteczne, to krzaki muszą być co najmniej wzrostu człowieka.

• Nie wiadomo?

– Hipotez jest kilka. Gdy nastąpiła eksplozja termomodernizacji wróble straciły swoje miejsca lęgowe. To zwierzęta socjalne, żyją w stadach, pojedynczo nie funkcjonują. W Warszawie szkodzi im też to, że wycięto wysokie krzewy. By były dla wróbli użyteczne, to krzaki muszą być co najmniej wzrostu człowieka.

Bardzo ważną przyczyną jest też zanik w mieście bezkręgowców. Wróbel całe życie może jeść chleb, ale pisklęta muszą dostawać pożywienie białkowe - głównie z owadów. Miasto to ptasie eldorado jeśli chodzi o chleb, ale pustynia jeśli chodzi o białko. Z kolei spadek liczebności owadów to wynik zubożenia zieleni i zwiększenia smogu. Z danych wynika, że w Warszawie ubyła co najmniej połowa dawnego stanu wróbli.

• W jakim okresie czasu?

– Mniej więcej od lat 90. Kiedyś były wróblowe drzewa. Gdy się szło jesienią po zmroku, to ćwierkało całe drzewo. Dziś już tego już nie ma.

Powiększone przestrzenie dla drzew przy ul. Zamojskiej w Lublinie. Prof. Luniak: – To fatalne rozwiązanie,. Zamiarem „ogrodnika” jest tu stworzenie martwej przestrzeni pozbawionej „chwastów”. Ale w ten sposób odcina się drzewo od ekosystemu (nawodnienie, natlenienie, nasłonecznienie), który jest mu potrzebny do funkcjonowania (fot. Agnieszka Mazuś)
Prof. dr hab. Maciej Luniak Autor 439 publikacji z tematyki ornitologii i ekologii miasta. Praktyk i popularyzator naukowej wiedzy. Od 1960 r. do przejścia na emeryturę związany z Muzeum i Instytutem Zoologii PAN (dawniej Inst. Zoologii PAN); w latach 1982-1991 z-ca d.s. naukowych dyrektora instytutu, 1991-2014 członek Rady Naukowej, 1995-2003 redaktor naczelny Acta Ornithologica, 1996-2002 kierownik Pracowni Ornitologicznej, od 2004 emeryt na prawach profesora współpracownika MiIZ.
e-Wydanie

Pozostałe informacje

Falkon 2025. WieloŚwiaty
ZDJĘCIA I PROGRAM
galeria

Falkon 2025: Fantastyczna impreza w Lublinie

Kosmiczna kantyna rodem z Gwiezdnych Wojen z holoszachami, gry, pokazy, cosplay i poszukiwania odpowiedzi na bardzo ważne pytania. W Lublinie trwa Falkon 2025. WieloŚwiaty. Co jeszcze przed nami?

Daria Szynkaruk jest kapitanem MKS FunFloor Lublin

MKS FunFloor Lublin po zaciętym spotkaniu pokonał Energę Start Elbląg

Paweł Tetelewski może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. MKS FunFloor wygrał w Elblągu z tamtejszą Energą Startem 28:26. Spotkanie było jednak bardzo zacięte.

Górnik Łęczna wciąż musi poczekać na pierwszą wygraną w tym roku

Górnik Łęczna wciąż musi poczekać na pierwszą wygraną w tym roku

Nieudany wyjazd Górnika Łęczna do stolicy. W piątek na otwarcie 21. kolejki Betlic I Ligi podopieczni trenera Pavola Stano przegrali z Polonią Warszawa 1:2

Odkryj tajemnice Lubelszczyzny! Rozpoznasz te zabytki po zdjęciach?
QUIZ

Odkryj tajemnice Lubelszczyzny! Rozpoznasz te zabytki po zdjęciach?

Lubelszczyzna to region, który zachwyca swoim dziedzictwem kulturowym, bogatą historią i niepowtarzalnym klimatem. Znajdziemy tu zarówno majestatyczne zamki i pałace, jak i urokliwe stare miasta, zabytkowe świątynie oraz miejsca owiane tajemnicą. Jeśli jesteś miłośnikiem historii i architektury, nasz quiz to doskonała okazja, aby sprawdzić swoją wiedzę i odkryć nieznane zakątki tej niezwykłej części Polski!

Seniorzy chcą spotykać się częściej. Kiedy nowy "plus"?

Seniorzy chcą spotykać się częściej. Kiedy nowy "plus"?

Mieszkanka Woli Burzeckiej w powiecie łukowskim zadzwoniła do naszej redakcji narzekając na zmniejszenie liczby zajęć dla seniorów w miejscowej świetlicy. To skutek zakończenia projektu w ramach Senior+. Zapytaliśmy w gminie o szansę na poszerzenie oferty.

Droga impreza w Kraśniku – stracił złoto, zegarek i pieniądze

Droga impreza w Kraśniku – stracił złoto, zegarek i pieniądze

Mieszkaniec Kraśnika nie wybrał sobie najlepszych kompanów do wspólnego biesiadowania. Po imprezowej nocy okazało się, że nie ma już gości, ale także jego kosztowności.

Dżem w Puławach
koncert
23 marca 2025, 19:00

Dżem w Puławach

Niewiele jest w historii polskiego rocka zespołów, o których można powiedzieć, że są kultowe. Na pewno jednym z nich jest Dżem, który wystąpi 23 marca (niedziela) w Puławach.

Gmina chce połączyć widoczną na zdjęciu SP w Moniakach z położoną kilka kilometrów dalej podstawówką w Bobach-Kolonii
edukacja

Jedna podstawówka zamiast dwóch. Rodzice zaskoczeni

Bez dyskusji na komisji oświaty, spotkań z mieszkańcami, bez konsultacji - rada miejska w Urzędowie podjęła uchwałę o zamiarze połączenia dwóch szkół podstawowych, w Bobach-Kolonii i Moniakach. Administracyjnie zlikwidowana ma być ta pierwsza, a fizycznie ta druga.

Greccy mistrzowie stoner – rocka zagrają w Lublinie
koncert
21 czerwca 2025, 18:00

Greccy mistrzowie stoner – rocka zagrają w Lublinie

Greckie trio, 1000mods dołącza do składu festiwalu – Lublin Rock The Square Festival. Trio 1000mods to – obecnie – jeden z najpopularniejszych greckich rockowych składów.

Domowa awantura – telewizor wylądował na zaparkowanym aucie

Domowa awantura – telewizor wylądował na zaparkowanym aucie

40-latek pokłócił się z partnerką i niefortunnie wyładował swoją złość. Teraz nie tylko nie ma telewizora, ale grozi mu również surowa kara.

Blisko milion zł na kulturę. Miasto zdecydowało jakie projekty otrzymają dofinansowanie

Blisko milion zł na kulturę. Miasto zdecydowało jakie projekty otrzymają dofinansowanie

60 projektów z dofinansowaniem prawie miliona złotych. Zakończył się tegoroczny konkurs Miasto Kultury. Projekt ma na celu tworzenie i upowszechnianie kultury wśród mieszkańców Lublina.

Rolnicy zaleją mailami unijnych komisarzy. Chodzi o przyszłość handlu z Ukrainą

Rolnicy zaleją mailami unijnych komisarzy. Chodzi o przyszłość handlu z Ukrainą

Umowa handlowa z Ukrainą musi mieć niezwykle konserwatywny wymiar – twierdzi europoseł Krzysztof Hetman z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który wraz z rolnikami chce wspólnie wypracować nowe stanowisko i przekazać je władzom w Brukseli. Polityk stworzył już plan działania.

Kontrabanda w dostawczaku

Kontrabanda w dostawczaku

5,5 tys. paczek papierosów bez akcyzy ukrytych w samochodzie dostawczym – to wynik kontroli funkcjonariuszy straży granicznej na terenie gminy Wierzbica. Wartość rynkowa kontrabandy została oszacowana na niemal 100 tys. złotych.

Padwa ma wolne, AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z Jurandem

Padwa ma wolne, AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z Jurandem

W 16. kolejce AZS AWF Biała Podlaska powalczy o punkty z Jurandem Ciechanów.

Falkon 2024
WYDARZENIE

Falkon 2025. WieloŚwiaty. Trzy dni z fantastyką (program)

Od ponad 20 lat Falkon dostarcza fantastycznych wrażeń. W ten weekend też ich nie zabraknie: będą spotkania z twórcami, prelekcje, panele dyskusyjne, konkursy, warsztaty, pokazy i gry. To wszystko przez trzy dni w Akademii Nauk Stosowanych im. Wincentego Pola w Lublinie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium