Niestety, ale podopiecznym Łukasza Kołodziejczyka nie udało się utrzymać dobrej formy z turnieju w Lublinie. W Rzeszowie, gdzie odbywał się kolejny turniej zanotowali dwie porażki.
Tytani najpierw wyraźnie, bo aż 0:13, przegrali z Rockets Rzeszów.
W kolejnym spotkaniu stoczyli wyrównaną walkę z Warsaw Eagles. Zespół ze stolicy był nieznacznie lepszy i wygrał 12:9. To sprawiło, że lublinianie w tabeli spadli na 10 pozycję. Liderem jest Armada Szczecin. W czasie turnieju w Rzeszowie punkty dla Tytanów zdobywali Hubert Tażbirek (6 pkt), Hubert Falkowski (2 pkt) i Jakub Świstowski (1 pkt).
– W pierwszej połowie spotkania z Rockets zawodnicy mieli problem z wejściem w mecz, co prawdopodobnie było spowodowane wyjazdem. Na szczęście druga połowa tego spotkania wyglądała zdecydowanie lepiej. O wyniku zdecydowały głównie kary po indywidualnych błędach. W meczu z Eagels nasi zawodnicy zaprezentowali się znacznie lepiej, finalnie przeciwnicy z Warszawy okazali się mocniejsi – powiedział klubowej stronie Łukasz Kołodziejczyk, trener Tytanów.
– Turniej w Rzeszowie zakończył się dla nas niepowodzeniem. Liczyliśmy na dwa zwycięstwa, niestety nie udało się wygrać nawet jednego spotkania. W pierwszym meczu z Rockets ciężko było zawodnikom wejść w mecz, czego skutkiem było prowadzenie Rakiet już w pierwszej połowie 13:0. Próbowaliśmy nawiązać walkę w drugiej części meczu, jednak nasze ataki zostały powstrzymane.
W drugim spotkaniu mierzyliśmy się z Warsaw Eagles, a gra wyglądała znacznie lepiej. Wychodziły nam głównie szybkie i krótkie podania oraz biegi na zewnątrz. O wyniku końcowym zdecydowały indywidualne kary naszych zawodników – skomentował na klubowej stronie Hubert Tażbirek, najskuteczniejszy zawodnik Tytanów podczas turnieju w Rzeszowie.
Kolejny turniej ligi dziewiątek odbędzie się 4 października w Wyszkowie, a Tytani zmierzą się w nim z Olsztyn Lakers oraz Rhinos Wyszków.