Walka, parkur i nasze decyzje. Do tego mnóstwo swobody i nowa wizja postapokalipsy, gdzie równie niebezpieczni będą tak zarażeni, jak i ludzie. Co jeszcze wiadomo o grze Dying Light 2?
Polskie studio Techland ma na koncie sporo sukcesów. To przede wszystkim westernowa seria Call of Juarez i pełne zombiaków Dead Island i Dead Island Riptide. To właśnie te dwie ostatnie gry legły u podstaw największego sukcesu studia: Dying Light.
Gra ukazała się w styczniu 2015 roku. Zaoferowała spory, otwarty świat w postaci miasta Harran podzielono na dwie lokacje. Obie części pełne były zombie. W dzień było ich nieco mniej. Nocą było ich znacznie więcej, pojawiały się "nocne gatunki", a te "dzienne" nabierały więcej werwy.
Mówiąc krótko: w dzień można było eksplorować i walczyć, a w nocy - zwłaszcza we wczesnej fazie rozgrywki - raczej uciekać.
Walka opierała się przede wszystkim na walce bronią białą, którą robiliśmy i ulepszaliśmy z tego, co wpadło w ręce (podobnie jak w Dead Island). Zupełną nowością był sposób poruszania się wzorowany na parkurze, który dawał graczom znacznie większe możliwości.
Gra zebrała bardzo dobre recenzje. Na sprzedaż też nikt nie narzekał. Nie zabrakło też dodatków. Te zresztą - i to darmowe - ukazują się po dziś dzień.
Choć gra była nastawiona na akcję, walkę i eksplorację, to jednak brakowało jej ciekawej fabuły. Poszczególne przerywniki i dialogi nie były złe, ale też nie specjalnie się jej pamiętało (poza wyjątkami takimi jak zadanie z okazji Dnia Matki czy zbierania surowców dla Tolgi i Fatina).
We właśnie zapowiedzianej grze Dying Light 2 mechanika zostanie ulepszona, a warstwa fabularna powinna wejść na zupełnie inny poziom.
Wszystko za sprawą Chrisa Avellone'a.
Fallout 2, Planescape: Torment, Icewind Dale, Fallout: New Vegas, Neverwinter Nights 2, Alpha Protocol, Pillars of Eternity, Divinity: Original Sin 2, Prey... Dla niektórych może to wyglądać jak lista najlepszych gier, w które grali. Przy wszystkich tych tytułach Avellone pracował jako projektant postaci czy poziomów albo scenarzysta.
Teraz do swojego imponującego CV Avellone dopisze Dying Light 2. Czym zajmie się w polskiej grze?
Amerykanin pełni funkcję narrative designera - jest współautorem historii oraz współtwórcą unikalnego settingu gry zwanego Współczesnym Średniowieczem. To wizja postapokalipsy: bezlitosna i brutalna rzeczywistość w której zagrożeniem są nie tylko zarażeni, ale również nie mający zahamowań ludzie.
- Jesteśmy bardzo blisko naszej społeczności graczy i słyszeliśmy ich wyraźne głosy na temat oczekiwań wobec kontynuacji. Wiem, że musieli trochę na nią poczekać, dlatego tym bardziej cieszę się, że wreszcie możemy to powiedzieć: Dying Light 2 nadchodzi. To odważny krok w ewolucji marki. Połączenie cech leżących w DNA pierwszej odsłony z kompletnie nowymi sposobami na rozgrywkę. Po raz pierwszy w Dying Light gracze za pomocą swoich wyborów i czynów zdecydują o losach gnijącej metropolii. Chcemy dać im kompletnie nowy poziom swobody, zarówno w kwestii prowadzenia historii, ale też walki, parkouru i w każdym innym aspekcie gry - komentuje w oficjalnym komunikacie Paweł Marchewka, prezes Techlandu.
Zaprezentowana na konferencji Microsoftu podczas targów E3 w Los Angeles gra Dying Light 2 trafi na PC, PlayStation 4 i Xbox One. Daty premiery jeszcze nie ma, ale twórców czeka pewnie jeszcze trochę pracy: nowa historia, nowa lokacja, ale też C-Engine, czyli nowa generacja silnika graficznego autorstwa studia Techland.
Na razie jest zwiastun, gameplay i kilka screenów: