Świetni nauczyciele, wspaniała atmosfera, ale budynki straszne – tak od kilku już lat o Szkole Podstawowej Specjalnej nr 26 mówili rodzice uczęszczających tam dzieci. Nie tylko mówili, ale i pukali do odpowiednich drzwi. Wkrótce ich problemami zająć ma się premier
W „Korczaku” uczą się dzieci z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim i umiarkowanym. Z każdym rokiem rośnie też liczba uczniów autystycznych i z zespołem Aspergera.
– Nasze potrzeby są ogromne, bo trafiają do nas nie tylko uczniowie z Lublina ale i z regionu – przyznaje dyrektor Bożenna Kowalik i dodaje, że szkoła działa dziś w trzech budynkach: przy Bronowickiej, Krochmalnej i Kurantowej. Uczniom potrzeba jest stabilność i stałość miejsca nauki. Tymczasem po ukończeniu trzeciej klasy przechodzą z jednego budynku do drugiego, a w ósmej klasie do kolejnego. – Dzieci wymagają też zdecydowanie lepszych warunków, np. wyznaczenia miejsc do indywidualnej nauki, relaksu, zmian aktywności.
Kowalik chciałaby też dobrze wyposażonych, przestronnych sal, w których dzieci mogłyby podejmować różne aktywności psychofizyczne, przygotowywać się do dorosłego życia i poznawać różne możliwości rozwoju.
– Marzy mi się też sala widowiskowa, albo gimnastyczna z trybunami, gdzie uczniowie mogliby prezentować swoje uzdolnienia. I to, żebyśmy mogli wszyscy wreszcie być razem. Żeby integrowały się dzieci, rodzice i nauczyciele. Tylko razem możemy się wspierać.
Zmian lokalowych domagają się też rodzice: – Szkoła jest cudowna, a kadra bardzo ciepła i pomocna. Ale nie ukrywajmy: warunki są bardzo złe. Tyle mówi się o tym, że niepełnosprawnym dzieciom trzeba pomagać. Liczymy na to, że te słowa przybiorą bardziej realną formę – to jeden z głosów.
Jest na to szansa, bo placówkę odwiedził minister edukacji.
– Jakiś czas temu w biurze poselskim spotkałem się z Radą Rodziców szkoły, która jest niezwykle ważnego z punktu widzenia nie tylko samego Lublina, ale i całego regionu – przyznawał Przemysław Czarnek. – Na niezwykle wysokim poziomie uczy się tam 290 uczniów, ale robią to w kiepskich warunkach. Dlatego wcześniej poprosiłem, żeby opracowano koncepcje nad poprawieniem warunków kształcenia dzieci z niepełnosprawnościami. Powstały dwie koncepcje.
Pierwsza zakłada rozbudowę budynku przy Bronowickiej. Druga: stworzenia nowego kompleksu przy ul. Hanki Ordonówny.
– Bronowicka to wspaniała lokalizacja i bardzo serdeczni sąsiedzi, ale nie uda się tam stworzyć takiej powierzchni, jakiej potrzebujemy – uważa dyrektor Kowalik. – Najbardziej cieszyła by nas budowa przy ul. Ordonówny; zwłaszcza, że jest tam możliwość budowy modułowej, co oznacza, że w każdej chwili będzie można tam dostawić kolejne elementy rozbudowując i unowocześniając szkołę.
– Idziemy w kierunki budowy nowego kompleksu i ten kierunek będę przedstawiał panu premierowi. Będę starał się pozyskać środki na ten cel – przyznaje minister Czarnek. – Dzieci niepełnosprawne wymagają tego wsparcia.
Dyrektor „Korczaka” ma nadzieję, że jeśli premier przychyli się do sprawy to szkoła może przenieść się do owej siedziby już za 2,5 roku.