Różnice cen za obiad w szkole sięgają nawet 100 procent. – W innych szkołach jest znacznie taniej, dlaczego? – pyta mama jednego z uczniów.
Obiady w podstawówkach w Lublinie kosztują zwykle około 3 zł. W SP nr 11 cena to 3,20 zł, w SP nr 14 to 3,60zł, a w SP nr 17 nawet po zeszłorocznej podwyżce obiad kosztuje około 3 zł.
W jaki sposób placówka przy ul. Rzeckiego tłumaczy swoje ceny?
– W szkołach podstawowych, które są samodzielnymi placówkami, rodzice płacą, mówiąc brzydko, tylko za wsad do garnka, a nie za utrzymanie całości – mówi Anna Trojanowska-Solecka, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 22 w Lublinie. – Na nas, jako na zespole szkół, urząd miasta wymógł przejęcie stołówki przez ajenta.
W tej samej sytuacji są SP nr 44 i nr 45. W tej pierwszej, w ramach miesięcznego abonamentu dzieci z klas 1-3 szkoły podstawowej płacą za obiad 5,70 zł, a starsze 6,50 zł. Poza abonamentem, obiad kosztuje 8,50 zł. Firma, która prowadzi stołówkę w SP nr 45 odmówiła komentarza.
Ale nie wszystkie placówki wchodzące w skład zespołów szkół maja ten problem. Kiedy magistrat zadecydował, że placówki, w których uczą się gimnazjaliści i uczniowie szkół średnich, muszą oddać stołówki w ajencję, dla kilku szkół zrobił wyjątek. Jednym z nich jest SP. 17, która wchodzi w skład Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 6, a oprócz niej ZSO nr 2 i Gimnazjum nr 12.
Magistrat tłumaczy, że dzieci z najuboższych rodzin nie odczuwają wysokich cen na stołówkach prowadzonych przez zewnętrzne firmy.
– W związku z realizacją programu "Pomoc państwa w zakresie dożywiania” zmiana podmiotu prowadzącego stołówkę nie wpłynęła negatywnie na korzystanie z obiadów przez uczniów z rodzin będących w trudnej sytuacji materialnej – wyjaśnia Mirosław Romańczuk, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania w Urzędzie Miasta w Lublinie.