(fot. Maciej Kaczanowski / archiwum)
Najpierw lekcje do 15, a po obiedzie i chwili odpoczynku praca domowa do wieczora. Rodzice coraz częściej skarżą się na przeciążenie uczniów odrabianiem lekcji. Ale lubelskie kuratorium problemu nie widzi.
O tym, jak wygląda życie po szkole, rodzice informują nas niemal każdego dnia. – Syn zwykle kończy lekcje o 15.00. Wraca do domu na obiad i przed 17 siada do pracy domowej - opowiada mama siódmoklasisty z Lublina. – Odrabianie lekcji zajmuje mu około trzech godzin. Potem czyta lektury, albo uczy się do sprawdzianów. I tak codziennie do 22. To już teraz fatalnie odbija się na naszych relacjach, bo nie mamy nawet czasu na normalną rozmową. Wcześniej czy później odbije się też na jego zdrowiu.
– Pani od matematyki potrafiła zadać z dnia na dzień cztery strony ćwiczeń. Mojemu dziecku zajmuje to dwie godziny. Dlatego poszliśmy z innymi rodzicami poprosić ją o zmniejszenie liczby zadań. Teraz pani zadaje dużo mniej, ale i tak odrabianie lekcji w naszym domu kończy się dopiero około 21, bo są przecież wypracowania z polskiego, angielski, krzyżówki z przyrody, czy wyszukiwanie ciekawostek z historii – denerwuje się ojciec piątoklasisty. – Nawet w ferie nie było lepiej, bo do przeczytania była lektura z polskiego, a dwóch nauczycieli zapowiedziało na pierwszy tydzień po feriach sprawdziany.
Dni wolne od lekcji
Problem zauważyło już m.in. warmińsko-mazurskie kuratorium, które prosi tamtejszych nauczycieli, by dni wolne od lekcji, np. weekendy czy ferie, były też czasem wolnym od odrabiania zadań. Problemu nie widzi natomiast lubelska kurator oświaty.
– Z naszych obserwacji, czy na podstawie skarg spływających od rodziców wynika, że takiego problemu nie ma – mówi Jolanta Misiak, rzeczniczka lubelskiego kuratorium oświaty. – W tym roku dostaliśmy tylko kilka pojedynczych skarg w tej sprawie. Dlatego w najbliższym czasie nie jest planowane żadne wystąpienie pani kurator dotyczące prac domowych.
Rzecznik dodaje, że jeśli rodzice zauważają problem, powinni zwracać się do poszczególnych nauczycieli lub dyrektora szkoły, w którego gestii leży rozwiązanie takich problemów.
Zarobieni, jak uczniowie
Z analiz Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że nadmierne obciążanie pracami domowymi może skutkować spadkiem możliwości edukacyjnych uczniów. Zalecenia mówią o tym, że odrobienie wszystkich prac domowych nie powinno zajmować uczniom szkół podstawowych więcej niż 20 minut dziennie, a gimnazjalistom – najwyżej godzinę. Tymczasem w 2015 r. obliczono, że polska średnia to 1,5-2 godziny dziennie. Dla przykładu uczniowie klas VI, którym odrabianie lekcji powinno zajmować 20-60 minut, tylko na zadania z matematyki i polskiego poświęcają 60 minut