Kolejne trzy punkty Motoru. Tym razem ekipa z Lublina wygrała w Niecieczy z Termaliką Bruk-Bet 2:0. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu zespołów?
Goncalo Feio (Motor Lublin)
– Zacznę od dużych gratulacji dla mojego zespołu. Wygrać na takim terenie, to jest duża sprawa. Termalica jest zespołem, który przeszedł sporo zmian i trener Lewandowski na pewno potrzebuje czasu, żeby to poukładać. To jednak klub, który cały czas znajduje się między ekstraklasą, a pierwszą ligą. W poprzednim sezonie był w finale baraży, dlatego trzy punkty tutaj to duża rzecz. Bazą punktów była zdecydowanie nasza gra w obronie. Byliśmy bardzo skuteczni w naszym wysokim pressingu, bardzo dobra reakcja na plan przeciwnika, jeżeli chodzi o szerokie ósemki, obniżenie bocznych obrońców, niezła skuteczność, jeżeli chodzi o kontrolę piłki za nami. Potem w momentach, kiedy jakością rywal nas zmuszał do obrony niskiej też dobrze zamykaliśmy pole karne. Wybroniliśmy się w pierwszej połowie właśnie dobrym zamknięciem pola karnego i z upływem meczu, momentami złapaliśmy pewność z piłką, poprzez zmianę centrum czy wykorzystanie szóstki. Wyszliśmy spod pressingu przeciwnika, Łukasz Budziłek rozpoczął dwie akcje bramkowe, bo gospodarze wyszli do nas wyżej. Termalica ma dużo jakości i nie było łatwo, ale oprócz sytuacji w pierwszej połowie nie stworzyli zbyt wielu okazji, może jeszcze po stałym fragmencie. Podziękowania także dla kibiców, którzy przyjechali z Lublina, czuliśmy ich obecność i to było dla nas istotne.
Brak Rafała Króla?
– Nasz kapitan w meczu pucharowym z Lechem II Poznań został kopnięty w okolice kolana i nie był w stanie nam pomóc. To zawodnik charakterny, który wiele razy grał z bólem, ale tym razem mobilność kolana była na tyle ograniczona, że nie mógł pojawić się na boisku. Siłą Motoru jest jednak drużyna. Piotra Kusińskiego kibice dawno nie widzieli na murawie, a wszedł i od razu napędził akcję, z której był karny i druga bramka. Cieszę, że ci którzy nie grają ciężko pracują i kiedy wchodzą, to są przygotowani. To nie pierwsza taka historia. Ubolewam, że nie mogłem liczyć na tak ważnego zawodnika, jak Rafał, ale cieszę się, że jako drużyna mamy na tyle siły, że zawodnicy, którzy nie grali wracają do składu i są ważnymi postaciami.
Mariusz Lewandowski (Termalica Bruk-Bet Nieciecza)
– Zagraliśmy słabe spotkanie, przede wszystkim w drugiej połowie. W pierwszej jeszcze mieliśmy swoje sytuacje i można było się zachować lepiej, bo mogliśmy otworzyć wynik meczu. Szkoda, że nie zamknęliśmy tego wyrzutu z autu, bo to było ćwiczone. Po przerwie Motor zagrał zdecydowanie lepiej, agresywniej, my nie pamiętam kiedy mieliśmy tyle strat własnych: w przyjęciu czy podaniu i tym napędzaliśmy przeciwnika, a gra była rwana. Mieliśmy problem z prostym czynnikiem, jak przyjęcie i podanie.