(fot. motorlublin.eu)
W derbowym meczu kontrolnym pierwszoligowy Górnik Łęczna zremisował na swoim stadionie z drugoligowym Motorem Lublin 1:1
Dla piłkarzy z Łęcznej sparing z Motorem miał być drugim meczem jaki zespół trenera Kamila Kieresia miał rozegrać w weekend. „Zielono-czarni” mieli bowiem w sobotę w ramach Fortuna Pucharu Polski zagrać z trzecioligową Polonią Nysa, ale ze względu na zakażenie koronawirusem przez jednego z zawodników z Nysy mecz odwołano. Z kolei dla żółto-biało-niebieskich niedzielny sparing był czwartym meczem kontrolnym przed startem drugoligowych zmagań.
Początek spotkania należał do gości i już w ósmej minucie Adriana Kostrzewskiego starał się zaskoczyć Tomasz Swędrowski, ale bez powodzenia. Następnie po rzucie rożnym główkował Rafał Grodzicki, ale piłka poszybowała nad poprzeczką bramki łęcznian. Przed przerwą szczęścia próbował jeszcze Daniel Świderski, ale jego strzał trafił w boczną siatkę.
Druga połowa lepiej zaczęła się dla drugoligowca. W 48 minucie Świderski będąc w polu karnym z piłką zagrał ją do Dominka Kuncy, a ten płaskim strzałem pokonał Macieja Gostomskiego, który zmienił w przerwie Kostrzewskiego. Stracony gol podrażnił łęcznian, którzy ruszyli do ataku i tuż przed upływem godziny gry do remisu doprowadził nowy-stary snajper „zielono-czarnych” Przemysław Banaszak. Górnik po zdobytym golu chciał pójść za ciosem, ale jego zawodnicy nie potrafili wykorzystać sytuacji sam na sam z Madejskim. W końcówce dał o sobie znać wprowadzony na boisko Piotr Darmochwał, ale jego uderzenie nie zaskoczyło Gostomskiego i spotkanie zakończyło się remisem.
– To był dobry sparing – ocenił Mirosław Hajdo, trener Motoru cytowany przez klubowy portal. – Nieźle operowaliśmy piłką. Skupiamy się przede wszystkim na organizacji gry. Po obozie w Siedlcach potrzebowaliśmy trochę wypoczynku i złapania świeżości, co było widać w meczu z Górnikiem. Mogliśmy się pokusić o drugą bramkę, choć przeciwnik też miał swoje sytuacje. Ogólnie jestem z tego spotkania zadowolony. Wiadomo, że czeka nas gra w wyższej lidze, więc są też większe wymagania. Zostały nam jeszcze dwa tygodnie przygotowań i powinniśmy wyglądać w tym czasie coraz lepiej – dodał szkoleniowiec.
Górnik Łęczna – Motor Lublin 1:1 (0:0)
Bramki: Kunca (48) – Banaszak (59).
Górnik: I połowa: Kostrzewski – Leandro, Midzierski, Baranowski, Sasin, Stromecki, Cierpka, Stasiak, Goliński, Wojciechowski, Śpiączka. II połowa: Gostomski – Rozmus, Pajnowski, Sołdecki, Orłowski, Kalinkowski, Tymosiak, Krynun, Korczakowski, Struski, Banaszak oraz Kukułowicz, Turek.
Motor: Madejski (46 Lach) – Michota (60 M. Król), Grodzicki (84 Bogacz), Cichocki, Bogacz (71 Jagodziński), Swędrowski (90 Nowak), Duda, Kumoch (60 R. Król), Celgarz (60 Moskwik), Kunca (71 Wójcik), Świderski (71 Ropski)
Żółte kartki: Baranowski – Grodzicki, M. Król