Nie zanosi się na zmiany w składzie zarządu województwa. Po odejściu z rządu Porozumienia Jarosława Gowina związany z tą partią Zbigniew Wojciechowski deklaruje chęć pozostania na stanowisku marszałka i dalszego członkostwa w klubie Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku. – Jeśli chce dalej realizować program Zjednoczonej Prawicy, nie widzę problemu w jego przynależności partyjnej – zapowiada marszałek z PiS Jarosław Stawiarski.
W ubiegłym tygodniu Jarosław Gowin został zdymisjonowany z funkcji wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii. Dzień później ogłosił, że jego Porozumienie odchodzi z rządu Zjednoczonej Prawicy.
Po tym politycznym trzęsieniu ziemi pojawiły się pytania o to, jaka przyszłość czeka polityków formacji Gowina zajmujących stanowiska w samorządach, w których dotychczas to ugrupowanie tworzyło koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. Tak jest w naszym regionie. Jednym z wicemarszałków jest Zbigniew Wojciechowski, do niedawna przewodniczący Rady Regionalnej Porozumienia. Jak sam mówi, przestał nim być po czerwcowym kongresie partii, ale wciąż pozostaje jej członkiem.
– Jestem już po rozmowie z marszałkiem Jarosławem Stawiarskim. Wyraziłem wolę pozostania w klubie radnych PiS i zarządzie województwa i dalszej pracy na rzecz mieszkańców regionu. Dużo udało nam się zrobić, ale jeszcze dużo zostało do zrobienia i chcę to kontynuować. Reakcja była pozytywna i cieszę się, że jest chęć dalszej współpracy – mówi w rozmowie z Dziennikiem Wojciechowski. I dodaje: – Zarząd krajowy Porozumienia pozostawił samorządowcom w całej Polsce wolną rękę w kwestii kontynuowania współpracy z PiS na szczeblu lokalnym. Czy zamierzam odejść z partii? Nie mam takich planów – mówi wicemarszałek, po czym robi pauzę. – W dalszym ciągu jestem członkiem Porozumienia – podsumowuje po chwili.
Marszałek Jarosław Stawiarski potwierdza, że do rozmowy doszło. – Nie zapadły żadne decyzje. Będą zapadać, jeśli pan Zbigniew Wojciechowski będzie optował za linią Jarosława Gowina. Jeśli dalej jest z nami i chce realizować program Zjednoczonej Prawicy, to nie widzę problemu w jego przynależności partyjnej – mówi Stawiarski.
Z polityków z naszego regionu, Gowina opuściła chełmska posłanka Anna Dąbrowska-Banaszek, która formalnie do partii nie należała, ale była uznawana za ludzi lojalnych do tej pory byłemu wicepremierowi. Podczas głosowania w sprawie nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji, nazywanej „lex antyTVN”, głosowała tak jak PiS. Nie weszła też w skład koła parlamentarnego Porozumienia.
Parlamentarzystka prywatnie jest mamą prezydenta Chełma Jakuba Banaszka, który do ubiegłego roku był szefem lokalnych struktur partii. W czerwcu zrezygnował z partyjnej legitymacji, o czym przypomniał na Facebooku tuż po odejściu gowinowców z rządu, podkreślając, że pozostaje bezpartyjnym samorządowcem.