Miłośnicy aborygeńskiej trąby didgeridoo chcą pomóc mieszkańcom Australii, którzy ucierpieli w pożarach. W sobotę (godz. 14) w Próba Cafe odbędzie się zbiórka pieniędzy, które zostaną przekazane Australijskiemu Czerwonemu Krzyżowi. Podczas wydarzenia nie zabraknie też etnicznych dźwięków
Akcja „Pomagam Australii” odbywa się w czterech miastach w Polsce: Lublinie, Warszawie, Gdyni i Poznaniu. Została stworzona przez Stowarzyszenie DIDJERIDOO.PL, zrzeszające artystów, twórców oraz pasjonatów tej drewnianej trąby charakteryzującej się głębokim, wibrującym dźwiękiem.
– Didgeridoo to najstarszy dęty instrument świata. Wywodzi się właśnie z Australii. My stale przyglądamy się temu kontynentowi, nie jest nam obojętny. Mamy osoby w Stowarzyszeniu, które go odwiedzają. Dlatego chcemy pomóc płonącej Australii. Spłonęło już ponad 10 mln hektarów. To, dla porównania, ok. 30 proc. powierzchni Polski – mówi koordynator wydarzenia Maciej Lubaś.
W Próba Cafe będzie on prowadził warsztaty gry na swoim ukochanym instrumencie. Ma uczyć początkujących, jak wydobywać podstawowe dźwięki, czy też te naśladujące zwierzęta np. ptaka kookaburre czy psa dingo. Dla tych, którzy znają już podstawy gry na didgeridoo przewidziana jest nauka rytmów.
Zaraz po zdobyciu umiejętności muzycznych, jeszcze oczarowani wibracją dźwięków, będziemy mieli okazję wziąć udział w warsztatach z szydełkowania pt. „Torba dla torbacza”, które zwieńczy uszycie toreb, kieszonek, czy koszyków potrzebnych w pomocy zwierzętom poszkodowanym w pożarach buszu w Australii. Plan jest taki, aby wykonane przedmioty wysłać na ten odległy od nas o kilkanaście tysięcy kilometrów kontynent.
O godz. 18 odbędzie się wernisaż wystawy pt. „Kawa, kawa, kawa”, a godzinę później koncert Pawła Gajewskiego Handpan Fusion, gościnnie z Kamilem Wiśniewskim, grającego plemienne rytmy na instrumencie o nazwie handpan. Etnicznego klimatu nie zabraknie też podczas kolejnego występu – lubelskiego zespołu Ethnopolia. A po wszystkim swoje sety dj-skie zagrają: Grajek Krawiec, BeetleJuice aka Sok z Żuka i Rasta Sepomatik.
– Wszyscy artyści włączyli się w akcję z potrzeby serca – nieodpłatnie. Jest duże zainteresowanie wydarzeniami, co bardzo nas cieszy. Odzywają się coraz to nowe osoby chcące pomóc przy inicjatywie, np. przesyłając materiały na warsztaty, czy włączając się organizacyjnie. Ponadto, w R-ce, lokalu, który sąsiaduje z Próbą Cafe, odbędzie się tego samego dnia punkowy gig, w ramach którego również przeprowadzona zostanie zbiórka na ten sam cel – dodaje Lubaś.
Uzbierane fundusze zostaną przekazane Australijskiemu Czerwonemu Krzyżowi, którego pracownicy i wolontariusze działają na miejscu, udzielając pomocy i wsparcia m.in. w zapewnieniu żywności, wody czy artykułów higienicznych.
Lubaś nie ma wątpliwości co do tego, że pożary w Australii spowodowane są przez globalne ocieplenie, a co za tym idzie – działalność człowieka. Zwraca uwagę na niski poziom wiedzy co do tego problemu wśród Polaków.
– Minie jeszcze chwila, zanim do nas dotrze, jakie zmiany klimatyczne dzieją się na świecie. My żyjemy w Polsce. Sami powoli zaczynamy je odczuwać, dostrzegać to, że w naszym kraju nie ma zimy. Dzisiaj mamy ok. 9 st. C – komentuje.
– Wszyscy śledzimy tragedię w Australii, rozważając także wpływ człowieka na coraz bardziej dotkliwe zmiany w środowisku, którego jesteśmy częścią. Uczestniczę w wydarzeniu “Pomagam Australii”, aby dołożyć swoją malutką cegiełkę do pomocy zwierzętom i ludziom dotkniętym pożarami. Mam szczerą nadzieję, że zbiórka przyniesie efekt i zastymuluje dialog, choćby, wewnętrzny, dotyczący zachowania ludzi w przyrodzie, a także pokory wobec potężnych żywiołów – mówi Paweł Gajewski.