Jedna z najsłynniejszych gier w historii. Jedna z najlepiej sprzedających się gier w historii. Pierwsze Grand Theft Auto ukazało się 11 lat temu. Teraz na półkach sklepowych debiutuje PC-towa odsłona "czwórki”.
Początki
Nowością był stopień reputacji wśród gangów, co oznaczało, że pracując dla kogoś, narażaliśmy się drugiej stronie. W "dwójce” pojawiły się stacje radiowe, których mogliśmy posłuchać w trakcie jazdy. W połączeniu z coraz większym światem gry i coraz większa swoboda rozgrywki, GTA stawała się coraz popularniejsza i ciekawsza.
Szok
Aż tu nagle na rynek trafiło coś, co na zawsze zmieniło branżę elektroniczną. GTA III było najskromniej mówiąc szokiem. Cała formuła gry uległa ewolucji. Zaczynając od strony technicznej: widok zza pleców bohatera.
Bardzo dobra i w pełni trójwymiarowa grafika. Do tego rozbudowany wątek fabularny, masa ciekawych pomysłów i jeszcze większa otwartość świata gry.
Dodatki
W San Andreas, kolejnym dodatku, zmian było jeszcze więcej: jazda na rowerach, malowanie graffiti czy walka wraz z gangami o terytorium. Najciekawsze było to, że nasza postać musiała też biegać albo ćwiczyć, by zbytnio nie przytyć. Wizyty na siłowni, strzelnicy czy w restauracjach odgrywały niepoślednią rolę. Żeby nie zasłabnąć, trzeba jeść, a by lepiej strzelać, trzeba… ćwiczyć strzelanie! Możliwa była także zmiana fryzury czy ubrań. Takie szczegóły dodawały klimatu i sprawiały, że gra była bliższa realiom prawdziwego świata.
Nowości
Całość wygląda mocno pastelowo, komiksowo i dobrze. Dopracowano też fabułę. Bohaterem jest niejaki Niko Bellic, imigrant ze wschodniej Europy, który w Stanach Zjednoczonych marzy o spełnieniu "amerykańskiego snu”. To bliskie wielu Polakom marzenie szybko okazuje się bardzo trudne do zrealizowania.
Mówiąc najprościej, nasz bohater musi się zając nie całkiem legalnymi działaniami. A tych nie zabraknie.
100 milionów $
W przestępczej karierze Nikowi pomagają zaś takie rzeczy jak… telefon komórkowy. A teraz najlepsze: zasięg w poszczególnych częściach miasta jest różny; potrafi nawet całkowicie zniknąć. Tak jak pieniądze w bankomacie z którego Niko może korzystać.
Właściwie trudno znaleźć większe wady tej gry (poza problemami ze stabilnością gry na PC, ale już lada dzień można się spodziewać odpowiedniego patcha). Nic dziwnego, że gra, której produkcja kosztowała 100 milionów dolarów, już dawno się zwróciła.