Poznali się jeszcze na studiach. W USA zrobili naukową karierę: ona pracowała w laboratoriach Harvardu, on dla NASA. Kilka lat temu Magdalena i Marcin Staniszewscy wrócili do Polski, by zrealizować swój pomysł, który może zrewolucjonizować medycynę. W Lublinie prowadzą nowoczesne centrum badawcze
Magdalena Staniszewska jest doktorem nauk biologicznych i nauk medycznych. Ma na koncie staż podoktorski w Case Western Reserve University w Cleveland oraz Harvard Medical School w Bostonie.
Jest ekspertem w dziedzinie chorób oczu związanych z cukrzycą, starzeniem oraz uwarunkowanych genetycznie. Może się pochwalić kilkunastoletnim doświadczeniem w prowadzeniu badań, kierowaniu specjalistycznymi pracowniami i współpracy między środowiskiem akademickim, a przemysłem biotechnologicznym zdobytym w najlepszych światowych ośrodkach naukowych: Harvard Medical School w Bostonie i CWRU w Cleveland.
Jej mąż Marcin to doświadczony naukowiec oraz inżynier z doświadczeniem menadżerskim pracujący nad innowacyjnymi technologiami. Doświadczenie zdobywał między innymi w amerykańskich firmach technologicznych. Uczestniczył w programie badawczym przy współpracy z NASA - Glenn Research Center w Cleveland - w ramach którego pracował przy technologiach wykorzystywanych w branży lotniczej i kosmicznej. Jest członkiem Polsko-Amerykańskiego Centrum Biznesowego w Bostonie.
Rewolucja w medycynie
Mimo obiecującej kariery w Stanach Zjednoczonych, kilka lat temu Staniszewscy postanowili wrócić do Polski. Postawili na Lublin.
- Wróciliśmy z pomysłem wynalazku, który ma szansę zrewolucjonizować medycynę. Rozważaliśmy, gdzie można wcielić go w życie. W grę wchodził ośrodek naukowy w Szczecinie i Lublinie. Wybór padł na Lublin z trzech powodów. Przy Lubelskiej Fundacji Rozwoju działała Wschodnia Sieć Aniołów Biznesu, która była gotowa wesprzeć finansowo nasze badania - opowiada Marcin Staniszewski, prezes firmy SDS Optic, która działa w Lublinie. - Lublin to także jeden z ośrodków, gdzie w przeszłości naukowcy z UMCS, całkowicie niezależnie od ośrodków w Japonii i USA, zajmowali się światłowodami - tłumaczy Staniszewski i dodaje: Otrzymaliśmy fantastyczne wsparcie ze strony Miasta Lublin i Klastra Medycyny Lubelskiej, którzy pomogli nam prowadzić pierwsze rozmowy odnośnie współpracy z onkologami i szpitalami klinicznymi w Lublinie.
Naukowy potencjał
- Dodatkowo w tym czasie, kiedy planowaliśmy powrót, w Polsce pojawiły się możliwości związane z finansowaniem wysokonakładowych i ryzykownych projektów badawczo-rozwojowych, których wcześniej nie było. Stwierdziliśmy, że dalszą pracę możemy realizować w Polsce - tłumaczy Magdalena Staniszewska, dyrektor ds. naukowych w SDS Optic. - Poza tym oboje z mężem pochodzimy z Polski, tutaj się urodziliśmy, zależało nam również, by projekt był identyfikowany z naszym krajem. Teraz w Polsce mamy nie tylko mnóstwo możliwości, ale i wspaniałych naukowców.
Staniszewscy wiążą swoją przyszłość z Lublinem. Prowadzą tu nowoczesne centrum badawcze. Chcą wspierać lubelską naukę, zatrudniają młodych zdolnych naukowców.
- Nasz zespół składa się z uznanych ekspertów w dziedzinie biologii, medycyny, zaawansowanych technologii oraz nauk pokrewnych - zaznacza Magdalena Staniszewska. - Team naukowy, który pracuje w laboratoriach naszego centrum badawczego to kilkunastu zdolnych naukowców, większość z nich to kobiety. Nasza firma wspiera młode talenty i umożliwia im dalszy rozwój.
Ratować życie
SDS Optic współpracuje również z uczelniami w Lublinie: Uniwersytetem Medycznym, Uniwersytetem Przyrodniczym i Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, a także z Politechniką Warszawską i Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu.
W centrum naukowo-badawczym w Lublinie prowadzone są prace nad technologiami z obszaru zdrowia, które mogą ratować ludzkie życie.
- To integralna część naszej firmy. To tutaj pracują nasze zespoły naukowców, tutaj tworzymy przyszłość. Od zawsze moim marzeniem było otwarcie takiego centrum, gdzie wraz ze swoim teamem będziemy prowadzić badania, które mogą zmienić przyszłość ludzkości - mówi Magdalena Staniszewska. - Samo centrum jest wyposażone w doskonały sprzęt, niektóre unikalne urządzenia są dostępne w niewielkiej ilości na całym świecie.
Mikrosonda, duże możliwości
Pomysł, z którym naukowcy wrócili do Polski to innowacyjne urządzenie do diagnostyki nowotworów: mikrosonda inProbe.
- Genezą tego pomysłu jest doświadczenie z zagadnieniami, jakimi zajmowałam się naukowo oraz problemy zdrowotne, które nadal nie zostały rozwiązane. Nowotwory są niewątpliwie jednym z największych wyzwań dla współczesnej medycyny - mówi Magdalena Staniszewska. - To choroba cywilizacyjna, na którą rocznie umiera ponad 8 milionów osób, z czego 522 tys. na nowotwory piersi. Nasza technologia to przełom w diagnostyce, w końcu onkolodzy dostaną narzędzie, które w czasie rzeczywistym poda poziom markera HER2, wskaże im ścieżkę leczenia, a pacjentce oszczędzi bólu i czasu oczekiwania na wyniki.
Innowacyjna technologia ma zmniejszyć umieralności na złośliwe nowotwory piersi o ok. 30 proc. do 2030 roku.
- To setki tysięcy kobiet na całym świecie, które dzięki naszej technologii, będą mogły być szybko zdiagnozowane i mieć szansę na wyleczenie - podkreśla Staniszewska. - Zdecydowanie mówimy tutaj tylko i wyłącznie o sprzedaży. Planujemy zakończyć badania kliniczne w 2021 i rozpocząć proces komercjalizacji. Równolegle przygotowujemy się do certyfikacji wyrobu medycznego zgodnie z obecnymi wytycznymi EU.
Ze względu na ogromne możliwość skalowania, SDS Optic chce także pracować nad jej zastosowaniem w przypadku innych nowotworów, np. żołądka.
Mikrosonda diagnostyczna inProbe ma wykonywać bardzo szybkie i bezbolesne badanie markerów nowotworowych. Po wprowadzeniu w okolice guza lub węzła chłonnego cienkiej mikrosondy, będzie można w czasie rzeczywistym uzyskać informację czy nowotwór jest tzw. HER2 pozytywny czy negatywny oraz jaki jest poziom stężenia markera nowotworowego HER2. Urządzenie pozwoli na błyskawiczną diagnostykę (wyniki są od razu drukowane na wbudowanej drukarce) co ma przyśpieszyć proces leczenia
Fot. SDS Optic