Bezbramkowa inauguracja w Zamościu. Hetman zremisował w derbach z Avią Świdnik.
W pierwszej połowie było kilka akcji, które mogły się podobać, ale brakowało wykończenia. Nie brakowało za to żółtych kartek. Gospodarze byli groźni po stałych fragmentach gry jednak po 45 minutach kibice nie obejrzeli ani jednej bramki.
Dużo więcej działo się po przerwie. Minęło parę minut i już strzałem głową Andrzeja Sobieszczyka „zatrudnił” Wojciech Białek. Tuż po godzinie gry dobrze dryblował Bartosz Mroczek, ale strzelił obok bramki. Po 120 sekundach powinno być 1:0 dla podopiecznych Marcina Płuski. Po rzucie rożnym uderzał Paweł Myśliwiecki, ale świdniczanie wyszli z opresji obronną ręką. „Myśliwy” mógł się zrehabilitować dosłownie sekundy później, ale nie wykorzystał błędu Dawida Wójcika i jego kolejny strzał minął słupek dosłownie o centymetry.
Avia przetrwała trudny moment i sama zaatakowała. Próby Dominika Malugi i Damiana Szpaka nie znalazły jednak drogi do bramki. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem bliski powodzenia był z kolei Bartłomiej Kukułowicz, który huknął z około 30 metrów i to bezpośrednio z rzutu wolnego. Piłka wylądowała jednak na poprzeczce.
W końcówce obie drużyny mogły przechylić szalę na swoją stronę. Najpierw Jakub Czarniecki będąc w polu karnym huknął nad bramką. W 90 minucie piłkę meczową miał Wojciech Białek. Po akcji Dawida Niewęgłowskiego dostał piłkę na 10 metr, ale nie zdołał umieścić jej w siatce. I ostatecznie zawody zakończyły się bezbramkowym remisem.
ZDANIEM TRENERÓW
Łukasz Mierzejewski (Avia Świdnik)
– Myślę, że z przebiegu to był mecz na remis. Obie drużyny miały swoje sytuacje. Z naszej strony brakowało ostatniego podania. Znajdowaliśmy się w dobrych sytuacjach, ale nie potrafiliśmy lepiej dograć. Potrzebujemy więcej koncentracji nad skutecznością i ostatnim podaniem, bo na wyjazdach takich szans nie będzie dużo. Dziękuję i gratuluję chłopakom, bo zdobyliśmy punkt na trudnym terenie i ten remis trzeba szanować.
Marcin Płuska (Hetman Zamość)
– Myślę, że pierwsza połowa była bardziej piłkarska. Udało nam się stworzyć parę sytuacji w ataku pozycyjnym. A w drugiej to już była bardziej walka wręcz. Boisko było słabsze i walki nie brakowało. Tak, jak powiedział trener Mierzejewski: zarówno jedna, jak i druga drużyna miały swoje szanse na gole. Myślę, że kto by strzelił pierwszy, to wygrałby to spotkanie. Wojtek Białek normalnie takie sytuacje, jak miał zazwyczaj kończy, my też w kilku powinniśmy się lepiej zachować. To był pierwszy mecz, a chłopakom należą się podziękowania za walkę i zaangażowanie. Tego nie brakowało od pierwszej sekundy spotkania do ostatniej. Kibicom dziękujemy za doping, ale apel z mojej strony jest taki, że bardzo bym chciał, że jeżeli ktoś ma ubliżać chłopakom za to, że walczą to nie tędy droga. Lepiej skupić się na mnie, a nie na zawodnikach, którzy na murawie zostawiają zdrowie.
Hetman Zamość – Avia Świdnik 0:0
Hetman: Sobieszczyk – Czarniecki, Żmuda, Dudek, Kanarek, Słotwiński (75 Dybiec), Ligienza (78 Kycko), Baran, Koszel (63 Koszel), Oziemczuk (84 Turczyn), Zaremba.
Avia: Szelong – Głaz, Górka, Kuliga (59 Maluga), Kukułowicz, Uliczny, K. Mroczek, B. Mroczek (69 Niewęgłowski), Ozimek (59 Wójcik), Prędota (69 Szpak), Białek.
Żółte kartki: Słotwiński, Zaremba, Baran, Kanarek – Górka, Kukułowicz.
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola). Widzów: 1100.