We wtorek ostatni dzień głosowania w budżecie obywatelskim. Mieszkańcy mają do wydania 100 tys. złotych. Zapewne zrobią to bardzo chętnie, bo jak oceniają naukowcy, zainteresowanie BO jest tu ponadprzeciętne na tle innych miast.
Budżet Obywatelski 2022 wchodzi w końcową fazę. Wtorek jest ostatnim dniem, kiedy mieszkańcy mogą zdecydować, czy ważniejsze jest dla nich: miejsce do aktywności fizyczno-umysłowej przy SP nr 2; wsparcie biblioteki z okazji 100-lecia istnienia i wzbogacenie jej zasobów; montaż elementów Street Workout Parku przy SP nr 3; budowa placu Street Workout przy SP Nr 1; posadzenie 12 platanów na Deptaku a może budowa chodnika łączącego ul. Podzamcze z ul. Zamojską.
Głosują nawet nastolatki
Na wybrany projekt głosują osoby pełnoletnie, 16-18-latki z udziałem opiekuna. Budżet to 100 tys. złotych, na jedno zadanie można wydać maksymalnie 25 tys. zł. i tak oszacowano projekty. Jedynie chodnik ma kosztować 8200 tys. zł.
- W Hrubieszowie na BO przeznacza się relatywnie mniejsze środki niż w innych miastach, ale oczywiście nie mniej niż wynika to z kalkulacji podanej w ustawie. Zwraca uwagę większe niż w wielu innych badanych ośrodkach zainteresowanie mieszkańców, które wyraża się m.in. we frekwencji w głosowaniach. Na tle wielu innych polskich miast jest to rezultat ponadprzeciętny – zauważa prof. dr hab. Jacek Sroka z Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie, który realizuje projekt badawczy poświęcony BO.
Krakowscy naukowcy wybrali 12 miast w kraju, z naszego regionu to Hrubieszów i Puławy.
Aktywni
W przypadku Hrubieszowa zauważyli aktywność mieszkańców i to, że działa tu Platforma Partycypacji Społecznej. Narzędzie powstałe przy okazji realizacji założeń modelowej rewitalizacji miasta posłużyło także do przeprowadzenia ankiety, którą przygotowali badacze. Jednocześnie miasto, a to kolejny plus, nie rezygnuje z tradycyjnych form komunikacji. Działa punkt informacyjny dla zainteresowanych BO, można głosować w sposób tradycyjny.
Organizowane są spotkania osiedlowe.
Na podstawie dotąd zebranego materiału naukowcy mogą stwierdzić, że większość informacji o BO badani mieszkańcy Hrubieszowa czerpią z... internetu (88 proc.).
- Projektodawcy to często osoby młode, których działalność nierzadko nie kończy się na jednym projekcie, ale stanowi wstęp do różnych form aktywizmu lokalnego. W tym sensie udział w BO dla niektórych, zwłaszcza młodszych osób może stanowić element „szkoły lokalnych liderów” – zauważa prof. Jacek Sroka.
Chcą więcej pieniędzy
- Badani wśród pewnych mankamentów wymieniają przede wszystkim skromną kwotę kierowaną do budżetowania obywatelskiego, co jest uwarunkowane przede wszystkim ogólną wielkością środków budżetowych. Z tej puli (+/- 100 tys. rocznie) dużą część przeznacza się na projekty zgłaszane przez jednostki oświatowe, które w porównaniu z wieloma innymi potencjalnymi projektodawcami mają lepsze zasoby merytoryczne i organizacyjne oraz większy potencjał mobilizacyjny w głosowaniach nad projektami BO - dodaje badacz.
Na tegorocznej liście hrubieszowskich projektów walczących o pieniądze, co drugi jest pomysłem „szkolnym”.
- Interesującym rozwiązaniem, które mogłoby temu zaradzić jest wydzielenie, w zgodzie z ustawą, puli na projekty oświatowe, w sposób podobny, jak to ma miejsce w badanym także przez nas Gorzowie Wielkopolskim – zauważa prof. Sroka.
Naukowcy zapowiadają, że efekty badań i analiz projektu „Ewolucja budżetu obywatelskiego w Polsce – w kierunku deliberacji czy plebiscytu? Zostaną opublikowane w przyszłym roku w formie współautorskiej książki. Będą w niej praktyczne rekomendacje.