Śledczy zabezpieczyli nieruchomości należące do Józefa Kuropatwy, starosty hrubieszowskiego. Chodzi o postępowanie dotyczące wyłudzenia ponad 4 mln zł unijnej dotacji na przebudowę drogi. Zarzuty w tej sprawie usłyszały już cztery osoby
Postępowanie w sprawie starosty prowadzą śledczy z Prokuratury Okręgowej Zamościu oraz policjanci z komendy wojewódzkiej, specjalizujący się w walce z korupcją. Sprawa dotyczy nieprawidłowości, do jakich miało dojść w hrubieszowskim starostwie oraz Powiatowym Zarządzie Dróg w Hrubieszowie. Na początku grudnia informowaliśmy, że śledczy postawili zarzuty czterem osobom. Chodzi o starostę Józefa Kuropatwę (zgodził się na publikację nazwiska), wicestarosty Leszka C., byłego dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Hrubieszowie Zbigniewa W. oraz inspektora nadzoru inwestorskiego – Tadeusza K. Teraz policjanci poinformowali o zajęciu majątków, należących do samorządowców.
– Wydane zostało postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym na nieruchomościach obu podejrzanych. Wobec starosty to kwota 1 850 000 zł natomiast wicestarosty 807 000 zł – mówi Andrzej Fijołek z zespołu prasowego KWP w Lublinie.
Sam Józef Kuropatwa o zabezpieczeniu na swoim majątku dowiedział się od nas.
– Pierwsze słyszę, nic o tym nie wiedziałem – komentuje starosta. – Serce boli, bo ja przecież żadnych pieniędzy nie wziąłem dla siebie. Wybudowałem drogę dla ludzi i teraz dzieją się takie rzeczy. Nie wiem, co powiedzieć.
Jeden z wątków śledztwa dotyczy uzyskania przez starostwo ponad 4 mln zł unijnej dotacji na przebudowę drogi powiatowej Adelina–Mircze–Kryłów. Zdaniem śledczych, wsparcie uzyskano za pomocą poświadczających nieprawdę dokumentów. W rezultacie Urząd Marszałkowski w Lublinie wypłacił starostwu ponad 4 mln zł. Do nieprawidłowości miało dojść na przełomie lutego i marca 2015 r. Podejrzani mieli fałszować dokumentację budowy, żeby „zmieścić się” w wyznaczonych terminach. Dzięki temu nie stracili unijnej dotacji.
Wicestarosta Leszek C. usłyszał dwa zarzuty. Według śledczych, razem ze starostą nakłaniał Zbigniewa W. do fałszowania dziennika budowy. Poza tym przekroczył swoje uprawnienia i wprowadził w błąd urząd marszałkowski – przekonuje prokuratura. Leszek C. nie przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień. Józef Kuropatwa usłyszał trzy zarzuty. Dotyczą one nakłaniania Zbigniewa W. do poświadczenia nieprawdy w dzienniku budowy oraz przekroczenia uprawnień. Nie przyznał się do winy.
– Nie zgadzam się z zarzutami – mówił po postawieniu zarzutów Józef Kuropatwa. – Grosza od nikogo nie wziąłem, a prokurator pisze, że wyłudziłem pieniądze od marszałka. Mam świadków, że prace opisane w dzienniku były wykonywane. Nikt mnie jednak o to nie pytał. Nie chciał słuchać. To jest nagonka polityczna, żeby wyeliminować nas z wyborów.
Śledczy wydali postanowienie o zawieszeniu samorządowców w obowiązkach służbowych. Za poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej grozi do 8 lat więzienia. Z kolei za przekroczenie uprawnień i wyłudzenie dotacji wielkiej wartości kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do 10 lat.