Nie będzie fermy drobiu w Żerocinie (gmina Drelów). Inwestor rezygnuje z inwestycji ze względu na "dobro mieszkańców".
W centrum wsi miały powstać cztery kurniki na kilkadziesiąt tysięcy sztuk brojlerów.
– W listopadzie 2018 roku dowiedzieliśmy się o tych planach, gdy do gminy wpłynął raport środowiskowy – mówi Tomasz Bieniek sołtys wsi Żerocin. Mieszkańcy nie poddali się i zaczęli batalię. – Zebraliśmy ponad 400 podpisów w ramach protestu, to prawie cała wieś – zaznacza sołtys. Założyli w tym celu nawet stowarzyszenie "Czysta Przyszłość Żerocina". – Stosowaliśmy różne zabiegi. Te kurniki miały powstać 40 metrów od najbliższych zabudowań. Uciążliwość smrodu byłaby nie do wytrzymania – podkreśla Bieniek. – Poza tym, to wiązałoby się z ruchem samochodów i hałasem. Nie wspominając o niszczeniu dróg– dodaje sołtys. Mieszkańców wspierały władze gminy Drelów.
Kilka dni temu odbyło się w tej sprawie spotkanie ze starostą bialską, inwestorem i osobami ze stowarzyszenia. I nieoczekiwanie inwestor zrezygnował z planów budowy fermy.– Głosy mieszkańców przesądziły. Szkoda ludzi– podkreśla Piotr Mielnicki z Międzyrzeca Podlaskiego. – Dobro mieszkańców, spokój społeczny są ważniejsze, niż budowa fermy. Takie wartości muszą stać ponad interesem finansowym – zaznacza inwestor. Ale ma już plany na inny biznes. – Coś co będzie mniej uciążliwe. Myślę o farmie fotowoltaicznej – zdradza.
– Nie każdy biznesman wysłuchuje ludzi. Szacunek dla inwestora– nie ukrywa sołtys. – To ewenement, że inwestor na skutek rozmów z mieszkańcami wycofał kontrowersyjny zamiar budowy kurników. Moim zdaniem te kurniki były źle ulokowane, w centrum miejscowości– zaznacza z kolei Piotr Kazimierski wójt gminy Drelów. Ale podobnych inwestycji na terenie powiatu bialskiego może przybywać. Ma to związek z otwarciem w czerwcu ubiegłego roku wielkiego zakładu drobiarskiego firmy Wipasz w Międzyrzecu Podlaskim. Zakład docelowo ma podwoić produkcję firmy, do 1 tys. ton dziennie mięsa gotowego do sprzedaży. Na przykład pod Białą Podlaską w miejscowości Kamieniczne inny inwestor również chce postawić kurniki. Tutaj mieszkańcy też protestują. Ostatnio, wójt gminy Biała Podlaska wydał negatywną decyzję o warunkach zabudowy dla tych kurników.