Po niedawnej obniżce akcyzy ceny paliw nieco spadły. Ale może być jeszcze taniej – jeżeli wybierzemy się na miejską stację benzynową. Plany ich uruchomienia ma kilka miast z naszego regionu.
Na stacjach prowadzonych przez spółki komunalne kierowcy mogą zaoszczędzić nawet 40 groszy na litrze. Na takie rozwiązania do tej pory zdecydowały się władze m.in. Krakowa, Rzeszowa, Płocka, Ostrołęki czy Stalowej Woli.
– Mamy mniejszą marżę niż na stacjach komercyjnych. Do tego nasza stacja jest bezobsługowa, więc nie generuje kosztów pracowniczych, co też ma wpływ na niższą cenę – tłumaczy Karolina Głogowska z Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli.
W Stalowej Woli miejska stacja działa od marca 2019 roku.
– Mamy stałych klientów. Naprzeciwko znajduje się stacja należąca do jednego z dużych koncernów. Ceny są tam wyższe średnio o 15-20 groszy na litrze.
Wczoraj w najtańszych stacjach benzynowych w Lublinie za litr paliwa trzeba było zapłacić od 5,60 zł. Tymczasem na wspomnianej stacji w Stalowej Woli litr benzyny kosztował 5,49 zł, a oleju napędowego – 5,59 zł.
Doświadczenia innych miast wskazują na jeszcze inne zjawisko. Otwarcie samorządowych stacji z reguły powoduje obniżenie cen przez konkurencję. Nic więc dziwnego, że pomysł znajduje naśladowców.
Włodawa ma plan
O planach uruchomienia miejskiej stacji paliw mieszkańcy Włodawy usłyszeli po raz pierwszy w maju 2020. Burmistrz Wiesław Muszyński zapowiedział wówczas, że miasto zdecyduje się na taką inwestycję, jeśli właściciele działających we Włodawie stacji nie obniżą cen.
– We Włodawie ceny paliw zawsze odbiegały od innych miast regionu, litr benzyny kosztuje przeważnie 20-30 groszy więcej. Nie wiem, z czego to wynika, być może z kosztów transportu? Dlatego liczymy, że otwierając stację benzynową damy mieszkańcom dobrej jakości paliwo za mniejsze pieniądze, a i „sieciówki” obniżą swoje ceny – mówi Hubert Ratkiewicz, prezes włodawskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które szykuje się do uruchomienia takiego obiektu.
Powstanie w miejscu istniejącej stacji, obecnie wykorzystywanej tylko na własne potrzeby spółki. Chcemy poszerzyć grono odbiorców – dodaje Ratkiewicz. Kiedy zatankują mieszkańcy miasta? – Myślę, że przyszły rok to realny termin.
Chełm kupuje grunt
Podobne plany ma Chełm. W tym celu w ubiegłym roku miasto odkupiło grunty od chełmskiego PKS - prywatnej spółki w stanie likwidacji. Nieruchomości jeszcze do końca roku są dzierżawione przez kończącego działalność przewoźnika, a po 1 stycznia w pełni staną się własnością Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. W niedalekiej przyszłości MPGK ma prowadzić istniejącą stację benzynową przy ul. Armii Krajowej.
– W przyszłym roku zostaną wymienione urządzenia, a stacja zostanie dostosowana do samoobsługi. Stację trzeba też odnowić i zagospodarować przyległy teren – mówi Damian Zieliński z gabinetu prezydenta Chełma.
Jak dodaje, inwestycja ulży nie tylko portfelom kierowców.
– Dzięki miejskiej stacji paliw koszty utrzymania pojazdów obniżą również miejskie spółki komunalne i inne jednostki samorządowe – dodaje Zieliński.