Był europosłem wybranym z listy Prawa i Sprawiedliwości. Teraz mówi otwarcie o wojnie pomiędzy PiS a PO, którą należy jak najszybciej zakończyć i… startuje do Senatu jako kandydat Konfederacji. W środę już oficjalnie Mirosława Piotrowskiego przedstawił Bartłomiej Pejo, lider lubelskich struktur Konfederacji.
O tym, że to Piotrowski będzie w okręgu 16 (Lublin) walczył o mandat senatora mówiło się od dawna. Przed czterema laty bezskutecznie próbował się zarejestrować jako kandydat z ramienia swojego komitetu. Zakwestionowana została liczba zebranych ważnych podpisów poparcia pod jego kandydaturą.
Tym razem z zebraniem podpisów nie powinno być problemów, bo Piotrowski będzie reprezentował jedno ze środowisk Konfederacji, Koronę posła Grzegorza Brauna.
- Od 16 lat trwa wojna pomiędzy PiS, a PO. Należy to zakończyć i dać szansę nowemu i świeżeniu ugrupowaniu. Konfederacja wystawia silną listę, a jej siłą są ludzie. Drugą siłą jest program. Jeśli zostanę senatorem będę starał się dbać o bezpieczeństwo zwłaszcza zdrowotne i edukacyjne mieszkańców naszego miasta. Nie może być tak, że jakiś minister edukacji czy inny partyjny aktywista będzie wprowadzał swoje fanaberie do szkół - mówi Mirosław Piotrowski, kandydat na senatora z ramienia Konfederacji. Chcemy wprowadzić bon edukacyjny, za którym idą pieniądze, a rodzice decydują, do której szkoły poślą dziecko i w jaki sposób będzie ono nauczane. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo zdrowotne to nie może być tak, że człowiek czeka na wizytę lekarską przez rok czy pół z numerkiem i nie wie, do kogo się dostanie. On musi decydować, do jakiego lekarza pójdzie i to musi się stać bardzo prędko – dodał Piotrowski.
Bartłomiej Pejo, szef lubelskich struktur Konfederacji oraz Ryszard Zajączkowski, „3” na liście do Sejmu w okręgu 6 o Piotrowskim wypowiadali się w samych superlatywach, zachęcając jednocześnie mieszkańców do składania podpisów na ich listach.
Nieoczekiwanie w trakcie spotkania, z ratusza wyszła posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło wraz z partyjnymi koleżankami oraz kobietami uczestniczącymi we wcześniejszym proteście, mającym zakłócić rozstrzygnięcie konkursu Lubelski Lider Bezpieczeństwa. Grupa głośno skomentowała widok przedstawicieli Konfederacji słowami „I tak nie wygracie. A co wy macie do zaoferowania? Zamordyzm?”. Próba zakłócenia spotkania jednak im się nie powiodła.
Wybory odbędą się 15 października.