Gdyby narwał tych pomidorów więcej, mogłoby mu grozić nawet więzienie. Na szczęście dla 48-latka z Zamościa kradzież pomidorów na cudzym polu pod Hrubieszowem skończyła się tylko mandatem. A wszystko dlatego, że zamarzył mu się ketchup własnej produkcji.
Mężczyzna wybrał się w czwartek na rowerową wycieczkę. Nie wiadomo, czy planował pomidorowe zbiory czy nie. Faktem jest, że na trasie się zatrzymał, wszedł w pole i zaczął pomidorami napełniać siatki. Miał pecha, wypatrzył go właściciel plantacji i wezwał policję.
48-latek z Zamościa jak na spowiedzi wyznał mundurowym, że po prostu chciał zrobić ketchup. Problem w tym, że dokonał kradzieży.
Miał i tak sporo szczęścia, bo wartość pomidorów, jakie sobie przywłaszczył nie przekroczyła 500 zł. Nie popełnił więc przestępstwa, ale wykroczenie. Dlatego ta historia zakończyła się dla niego mandatem w wysokości 100 zł.
– Pamiętajmy, że kradzież jest zawsze kradzieżą! – przypomina asp. szt. Edyta Krystkowiak, rzeczniczka policji w Hrubieszów. Choć przyznaje, że oczywiście wartość kradzionego mienia decyduje o tym czy mamy do czynienia z wykroczeniem czy też przestępstwem, za które grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Tymczasem, jak się okazuje, hrubieszowscy policjanci ostatnio zmagają się z plagą drobnych kradzieży. – Policjanci interweniują wielokrotnie w tego typu sprawach. Są to kradzieże artykułów w sklepach, a także kradzieże płodów rolnych z okolicznych pól i sadów – podkreśla policjantka.