Władze gminy Janowiec chcą poszerzyć chodnik, dodać ścieżkę rowerową i usunąć „kocie łby”. Ale usunięciu kamieni sprzeciwia się konserwator oraz grupa mieszkańców
Kamienie położono w okresie PRL-u. Lokalne władze otrzymały rządową dotację ok. 8 mln zł na remonty lokalnych dróg. Jedną z nich miała być właśnie ul. Lubelska.
– Chcieliśmy poszerzyć chodnik, dodać ścieżkę rowerową i usunąć „kocie łby”. Kamienie miałyby zostać wykorzystane, ułożone w innych miejscach historycznego centrum Janowca. Niestety: na taki ruch nie zgadza się konserwator zabytków – mówi Jan Gędek, wójt Janowca.
Jak czytamy w opinii przesłanej do Urzędu Gminy, „nadrzędnym w miejscowości utwardzeniem nawierzchni winien być bruk”. Gdyby konserwator nie precyzował o jaki bruk chodzi, gmina mogłaby zainwestować np. w betonową kostkę, czy droższy starobruk.
Dariusz Kopciowski postawił jednak sprawę jasno, wskazując na „pozostawienie na ul. Lubelskiej nawierzchni z kamienia brukowego”, dopuszczając jedynie przebudowę ulicy w tej samej technologii. To oznacza, że póki co, LWKZ negatywnie opiniuje planowaną przez samorząd wymianę nawierzchni, powołując się na „odbiór estetyczny miejsca”.
Wpływ na twardą postawę konserwatora mogli mieć niektórzy członkowie Towarzystwa Przyjaciół Janowca, oczekujący pozostawienia kamieni (ułożonych w czasach Władysława Gomułki) na swoim miejscu. Za takim rozwiązaniem optuje m.in. Filip Jaroszyński, wiceprezes towarzystwa.
W samym TPJ opinie w tej sprawie są jednak podzielone.
– Te kamienie nie stanowią wysokiej wartości historycznej, a wielu mieszkańców gminy, którzy muszą się przez nie przetoczyć jadąc np. do ośrodka zdrowia, czy urzędu, przeklinają pod nosem – przyznaje jeden z liderów towarzystwa. Podobną opinię prezentuje część mieszkańców i turystów.
– Janowiec ma historyczny charakter i należy chronić jego walory estetyczne – uważa tymczasem Magdalena Gryn, mieszkanka Janowca.
Czy opinia konserwatora kończy temat przebudowy nawierzchni ul. Lubelskiej? Jak się okazuje, niekoniecznie. Dariusz Kopciowski zapowiada, że rozmowy na ten temat jeszcze się nie zakończyły. W najbliższym czasie zwołane ma zostać spotkanie z udziałem lokalnych władz oraz przedstawicieli TPJ-u, na którym być może wypracowane zostanie inne, kompromisowe rozwiązanie.